U mnie nie będzie alkoholu na takich uroczystościach. Dziecko nie pije a to jego święto, jeśli komuś się to nie podoba to niech nie przychodzi. Mężowi też się postawię jeśli się ze mną nie zgodzi.

na chrzcinach był alkohol i na roczku pewnie też bedzie.nie chodzi mi tu o jakieś wielkie ilości.

osobiście nie przeszkadza mi to.oczywiscie trzeba znac umiar.
tym bardziej ze lubimy z męzem wypic jakies dobre winko do obiadu.

Absolutnie nie i nie podlega to zadnej dyskusji. Bylo tu dosyc nie dawno takie pytanie.

za kilka dni moja mała bedzie miec chrzest i z gory oswiadczylam 0 alkoholu jak chca sobie wypic to u siebie w domu i nikomu to nie przeszkadza. Co do roczku bedzie tak samo nie zgodze sie na to.

Ja myśle , jedynie o szampanie ( tylko jedna butelka )aby wzniesć toast i to tyle z alkoholu .

u nas nie było i nie będzie-to święto dzieci :)

A ja moglabym podpisac sie pod wypowiedzia listopadowej..

Wóda odpada, być może jedynie po lampce wina dla chętnych i tyle (ale jeszcze nie wiadomo). Tak było na chrzcinach i może na roczku też tak będzie. O wódzie nie ma mowy, nawet na weselu jej nie mieliśmy, tylko piwko i winko ;)

u mnie też na chrzcinach był alkohol i na wszystkich imieninach urodzinach też jest, a nie jestem jakąś patologiczną rodziną po prostu wydaje mi się, że wszystko jest dla ludzi, a pod stołem jeszcze nikt nie leżał

Właśnie w sierpniu też miałam ten dylemat ( nawet pytałam Was tu na forum) W końcu podaliśmy wino i wódkę na chrzcinach, ale było bardzo kulturalnie kto chciał wypił symbolicznie i tyle. Zreszstą gdyby ktoś się upijał to już więcej byśmy nie stawiali.

Jeśli chodzi o roczek to na pewno nie będzie ani kropelki dopuki Piotruś nie pójdzie spać bo to jego święto i już będzie dużo rozumiał, i będą inne dzieci też, ale wieczorem to może coś postawimy, zależy czy ktoś zostanie do nwieczora.