« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela202
angela202

2010-08-10 11:29

|

Objawy ciąży

ciężkie pytanie...

te dziewczyny które czytały moją historię wiedzą o czym piszę... bo ja mam takie pytanie. darzę ojca mojego dziecka ogromną nienawiścią tak jak jeszcze półtorej miesiąca temu miłością.. czy to normalne że życzę mu wszystkiego co najgorsze? czy może to przez hormony? myślicie że po porodzie zmienię tok myślenia i zacznę patrzeć na tą sytuację i na niego inaczej? bo jak narazie dziękuję Bogu że go nigdzie nie spotkałam bo byłoby to dla mnie bardzo ciężkie przeżycie. Co wy myślicie o tym ? pomóżcie, bo czasem myślę sobie bym nie stała się zgorzkniała? hmm :(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inkaaa

Hmm pewnie jestes teraz na Niego mega zła i Go nienawidzisz...wydaje mi sie to normalne.Jakby nie patrzeć skrzywdził Cię w pewien sposób....Hm nie staniesz sie zgorzkniała,spokojnie..... Głowa do góry :):*:*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja

Przejdzie cie to caaaalkiem normalne...Dziecki sie urodzi zajmiesz sie dzieckiem, może kogoś poznasz. Dupka olejesz tylko nie odpuszczaj mu niech tez ponosi konsekwencje, niech placi alimenty, daj dziecku swoje nazwisko(w razie czego zawsze mozesz wtedy zmienic), odbierz mu prawa na pierwszej sprawie bo potem juz nie bedziesz miala pewnie mozliwosci...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela202

jeżeli chodzi oalimenty to za miesiąc mam spotkanie z adwokatem na konsultację i dowiem się wszystko co i jak będzie wyglądało bo nie puszczę mu tego płazem.tylko z tygodnia na tydzień zamiast mi być lepiej jest mi coraz gorzej. często mam koszmary z nim a potem jestem taka straszine pobudzona przez ok 3 dni i na wszystkich się wyżywam... czasami szkoda mi mojej siostry bo na niej się wszystko odbija:(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama91

Moim zdaniem to normalne i prawidłowe...a w czasie ciąży możesz tylko dojrzec szybciej i naprawde uświadoić sobie jaki z niego gnojek,gdy urodzisz  to powinnaś myśleć tylko o tej małej kruszynce NIE O NIM JAK TO BY BYŁO Z nim:|...bo nie warto...Ja mam do Ciebie pytanie czy po urodzeniu bEdziesz go obciążac alimentami czy będziesz korzystała z przywilejOw prwnych samotnej mamy??? BO TO TEŻ WAŻNE>>>

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gaspodzina

Kochana. Jesteś zła, ale to normalne. Miłość i nienawiść są baardzo blisko siebie. Najłatwiej byłoby powiedzieć zapomnij i idź dalej, ale tu sytuacja jest trochę bardziej "skomplikowana". Ciesz się dzieckiem, zadbaj o nie (m.in. o alimenty od niedojrzałego ojca), ale staraj nie myśleć o tym wszystkim w kategoriach zemsty. Dopóki bedziesz się mścić, dopóty bedziesz cierpieć. Żal, smutek, łzy i złość w końcu przejdą, a potem będziesz już miała swoje dzieciątko, swój promyczek. Życie się ułoży. Głowa do góry Życzę dużo spokoju

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika

Będziesz miała dzidzię przy sobie to nie będziesz tak o nim myslala...pozdróweczki ;)

Jezeli nie masz konkretnych, namacalnych powodow do tej naglej nienawisci, to rzeczywiscie mozliwe, ze to hormony i ze po porodzie sie to zmieni... ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martuska22

Ja powiem tak, nie znam Twojej histori ale mialam podobna sytuacje z Tata, zostawil mame, mama strasznei to przezywala trawila do spzitala az psychiatrycznego, tylko chcialam zeby umarl zeby mama juz nei czula Bolu wolalam naprawde z calego seerca zeby umarl nioz stalos ie to co sie stalo!!

Teraz hmmm nie zycze mu smierci przeszlo mi ale jest mi obojetny gadam z nim tyle o ile ale jst mi obojetny moze w koncu nie tak do konca ale jest!!

I nieuwazam sie za zgorzknialam gdzie smierci nei zyczy si enikomu wiem ale wtedy zycie mi sie zawalilo :(:(

Wiec kochan mysle ze to normlane bedziesz jeszcze dlugo cierpiec , ale kiedys przyjdzie ukojenie i naprawde jak najmneij go widuj.  Trzymam kciuki abyc dala rade , jestes silna kobieta napewno dasz :)) Takie kobeity co naprawde cierpia a daja sobei rade to tylko podziwiac :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kiti

Każda tragedia życiowa potrzebuje czasu aby zblaknąć. Potrzebujesz zapewne czasu aby to sobie poukładać i w głowie i w sercu. Banał...każdy ci to powie, i ja też, czas leczy rany. Nikt ci nie przyniesie ulgi, nikt cię nie pocieszy, bo ty sama musisz to "przetrawić", ale nie jesteś sama, masz "nas" ;-) niestety HORMONY CI W TYM NIE POMOGĄ, wszystko wyolbrzymiają.

 

Ja jestem z ciebie dumna i wiem że wszystko będzie dobrze, wiesz dlaczego??? Bo w swoim profilu napisałaś, że mimo tej sytuacji kochasz dziecko które nosisz w sobie. Dlatego będzie dobrze, wierzę w to. Pozdrowionka;-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

 Mi się tak zdarzyło kiedyś z innym mężczyzną, zamieszkaliśmy razem, mieliśmy wziąść ślub, wszystko było super i nagle nadszedł czas że on zaczął mnie drażnić swoją osobą. Bardzo długo się męczyłam bo wmawiałam sobie że to niemożliwe, że mi przejdzie ale doszło do tego że patrzeć na niego nie mogłam i musieliśmy się rozstać po prostu z dnia na dzień go wyrzuciałam. Teraz minęły już ze 2 lata a ja dalej mam dreszcze jak sobie go przypomnę i nie rozumiem do końca dlaczego. Dziwne to bardzo było.