ja robię wszystko przy małym no i mieszkanie obrabiam, zakupy...
mąż wychodzi chętnie na spacerki z nami ale najlepiej jak mały siedzi we wózku...byle nie wychodził...
jak już mam ciężki dzień to weżnmie małego na wieczór i bawi się autami. myje i przewijam małego ja karmię małego ja lub sam je:)
a mąż nieraz pozmywa.

Jeśli go zmuszę to wszystko oprócz zmiany kupy. Nie jest jednak zbyt chętny do zajmowania się dzieckiem. Pobawi się 20 minut z nim i ma dość. Aby poświęcił mu więcej czasu to muszę się troszkę naprosić ale ostatnio nie ma wyjścia bo wróciłam do pracy.

Tak szczerze to NIC!!!Czasem jak już jestem maksymalnie na niego wściekła i rzucam gromami to Dawida wykąpie,albo się z nim pobawi ale częściej jest bardzo zmęczony i "musi odpocząć a synek mu w tym przeszkadza bo jest niegrzeczny"...:/

O mój robi bardzo dużo ;) jak tylko może bierze małą na beczka po karmieniu, kąpie ja codziennie ( ja kąpałam tylko raz) bo on uważa że to rola taty ;) poza tym jak ja nie moge ubiera ją, przebiera, lula,nosi, usypia ;) wogóle bardzo mi pomaga :)

no tak jak Kuba coś zbroi to zamiast wytłumaczyć to wyzywa od razu...a ja muszę mieć cierpliwość na całe 24 godziny...!!! a jemu byle co przeszkodzi

to pozazdrościć:)

Kuba jak był mały to twierdził że Mu krzywde zrobi jak Go wezmie na ręce lub wykąpie...więc ja to robiłam.
a teraz jak ma2 lata to nie wiem jaka ma w sumie wymówkę żeby tego nie robić....
marzy mi się drugie dziecko ale nie wiem czy dam rade z 2ką i domem zakupami do tego psa mamy

To zależy na jaką zmianę ma mąż, jeżeli pracuje na rano to po pracy robi przy dzieciach wszystko (kąpiel, pielucha, spacer) ale przeważnie pracuje po południu więc ja przeważnie robię wszystko.

wiecie dobrze człowiekowi robi jak się wygada:)

u mnie mąż robi więcej przy dzieciach bo ja nie mam siły po porodzie :) ale jak nie byłam jeszcze w ciąży to także się bardzo angażował