nigdy nic nie wiadomo, z tymi 4 cm możesz chodzić jeszcze z tydzień :D ale możesz i urodzić. Kochana - to loteria... No chyba, że oksy Ci podadzą.

jak bedziesz miala regularna czynnosc skurczowa to powinnas urodzic...bez skurczow rozwarcie nic nie da :)

Masakrycznie sie teraz czuje mdlosci mam ale jeszcze nie wymiotowalam ;/ skurcz narazie byl taki jeden bardzo bolesny no a tak to mnie pobolewa troche ale mysle ze chyba przez ten masaz...przed chwilka bylas siusiu i duzo krwi polaczonej ze sluzem mysle ze to dopiero teraz odszedl mi ten czop zobaczymy czy cos sie bedzie dzialo...

Już tydzien chodzę z 4cm rozwarciem , jeszcze nie urodziłam ale jestem na "podtrzymaniu" masa leków i leżenie.. Trzymam kciuki żeby sie u Ciebie ruszyło! :) w końcu może się zacząć lada moment!

u mnie przy pierwszym badaniu byly 3cm, po 1.5 godzinie 5 cm po nastepnej godzinie 7, przebili mi zaraz wody i po 23 minutach mialam synka na piersi.

Ja też miałam 4cm rozwarcia jak lekarka robiła mi masaż szyjki. Wieczorem troszkę wód mi pociekło ale nie miałam skurczy, pojechałam do szpitala to miałam już 6cm rozwarcia i przebili mi pęcherz żeby wody odeszły. Dopiero po tym się rozkręciła akcja porodowa. Może też spróbuj pojechać wieczorem :) mi moja lekarka mówiła żebym nawet jechała i kłamała żeby mi pomogli urodzić bo już po terminie byłam i ładnie przyszykowana do porodu... :) powodzenia :) oby się ruszyło jeszcze dzisiaj :)

Też na wizycie miałam 4cm, gin wysłał mnie do szpitala, tam kolejny masaż szyjki ;/ ale dzidzi się nie spieszyło, więc dopiero po 20h do przybycia do szpitala mogłam przytulić Małą.

ja pojechałam do szpitala jak miałam skurcze i okazało się, że było już rozwarcie na 3 cm, po 2 godzinach było już 10 cm i urodziłam