staram się, bo w mojej rodzinie były przypadki raka jajników i dlatego chodzę. Chociaż pewnie jakby nie to to bym poszła wtedy jakby mi coś było.

Taka profilaktyka, o

Oczywiscie,ze tak, Nawet gdyby stosowana antykoncepcja ode mnei tego nei wymagała. Zreszta bardzo lubie swoja Pania Gin bo to przemiła i delikatna osoba.

Poszłam dość późno do ginekologa pierwszy raz ale jak się odważyłam to już co pół roku chodze na kontrole

Do tej pory chodziłam jak chciałam, więc cieżko tu mówić o regularności. Pierwszy raz poszłam do ginekologa z mamą, kiedy dostałam pierwszej miesiączki (mama tego pilnowała, bo w rodzinie występował rak szyjki macicy i od najmłodszych lat chciała mi wpoić żebym uważała), drugi raz poszłam jakoś po 1,5 roku, również z mamą, tak po prostu dla kontroli, trzeci raz był po pierwszym stosunku (tu już poszłam sama;p), później dopiero pojawiłam się u ginekologa po 2 latach czyli w momencie kiedy staraliśmy się o dziecko i zrobiam test który wyszedł pozytywny.:)