Tak ! Hehe moja mamuśka jest fryzjerką i kosmetyczką ;D Także ja jestem pod stałą opieką ;D

do fryzjera czesto nie chodze a kosmetyczne sprawy sama sobie robie bo mam smykalke, jestem wizazystka.

Ja tez często :) jestem uzależniona :)
Paznokcie robię co 3-4 tygodnie, pedicure 1 w miesiącu... Poza tym raz,dwa razy na mc jakieś zabiegi dodatkowe (twarz, ciało, depilacja, regulacja....), najrzadziej w sumie wychodzi fryzjer- ok 6 tygodni :):):)

Byłam uzależniona od fryzjera a teraz w ciąży zrobiłam się żyła na kasę £75 na fryzjera co 2-3 mieśiące szkoda kasy :)

Ani przed ciaza nie korzystalam ani teraz. Moja fryzjerka była sąsiadka . Kosmetyczka ja sama, gdyż nigdy nie mogłam sobie pozwolić na to .
Chyba w końcu nigdy nie pójdę . :-)

Ja nie lubię chodzić do fryzjera, chodzę jak muszę podciąć końcówki. Z kosmetyczką nigdy w życiu nie miałam styczności - nie przepadam za tym jak ktoś obcy mnie dotyka ;P

Fryzjer co 6 tygodni, kosmetyczka co tydzień, paznokcie co 3 tygodnie.

ja z racji tego, że zapuszczam włosy rzadko chodzę do fryzjera. Z reszta mam takie włosy, ze raz na rok fryzjer mi wystarczy. Mam przyjaciółkę fryzjerkę i jeśli mam jakiś problem z włosami Co zdarza się niesamowicie rzadko!!) to mi zawsze pisze co mam robić. Dbam o to by mi się nie przesuszały i nie meczę ich farbowaniem więcej niż 2 razy na rok. Raz u fryzjerki a raz kiedy chce odświeżyć sobie kolorek ale to robię sobie w domciu. Ale przyznam, że wydaję dużo kasy na kosmetyki pielęgnacyjne dla włosów.

U kosmetyczki... nie bywam. Chyba, że reguluje brwi. Ale to też rzadko bo zazwyczaj sama to robię albo kuzynka mnie bierze w obroty ;) jeśli chodzi o cerę to podstawowe zabiegi domowe są dla mnie wystarczające ( woda, mydełko,krem nivea) do tego 2 razy w tygodniu robię sobie maseczki. :)

brwi reguluję sama, a co jakieś 2-3 msc chodzę żeby zrobić hennę. Do fryzjera hmmm też co jakieś 2-3 msc. Chyba że wyskoczy jakaś specjalna okazja to częściej ;)

raz w miesiącu fryzjer :) a kosmetyczka tak co ok 2-3 tyg ;)