Ja zawsze polecam zmianę klimatu co najmniej na 3 tygodnie. Najlepiej wyjechać nad morze. To pomaga zawsze...
Wtedy coś się takiego dzieje w organizmie że na skutek zmiany klimatu zaczyna się "bronić" i wytwarza masę przeciwciał dzięki czemu bardzo zwiększa swoją odporność.
Moja siostra jak była mała non stop chorowała, na wszystko co popadnie, dostawała antybiotyk za antybiotykiem a w tamtych czasach to były dość silne leki więc przez to jej cały układ trawienny był po prostu w tragicznym stanie. Lekarz nawet wspominał o najgorszym... Wtedy moja mama zabrała ją na miesiąc nad morze i już po 2 tygodniach wszystko zaczęło wracać do normy. Od tamtej pory nigdy nie chorowała oprócz jakiegoś lekkiego kataru czy np. różyczki itp. Nie musiała już nigdy potem brać antybiotyków.

Jeśli zaraz napiszesz że wyjazd na miesiąc nad morze to duży koszt to pomyśl ile dzięki temu zaoszczędzisz na lekach.

Mój syn tylko raz {jak na razie} miał antybiotyk a kataru nie uznaję za chorobę . Mój sposób to od samego początku wychodziłam na spacery nie zależnie od pogody deszcz , wiatr , mróz do tego jeszcze mamy dużego psa z którym Filip co dzień się bawi . Nie wiem czy to w każdym przypadku się sprawdza ale u nas tak. I jeszcze jedno mnie zastanawia jak ty się godzisz aby za każdym razem dostawało antybiotyki przecierz to właśnie one powodują brak odporności bo organizm jest jałowy i sam się nie obroni?? Moja rada zmień pediatrę.

no wlanie musze dac antybiotyk dlatego ze ona ma zawsze crp zakazenie organizmu bakteryjnego norma jest 5 a ona ma 30-50 a najwiecej miala 97 ale to juz wyladowala w szpitalu a co do pierwszego komentarza to jade z nia nad moraze teraz na 10dni a potem we wrzesniu zalatwiam sobie na miesiac czasu

Mój mały ma 8 mc i już 3 razy brał antybiotyk .Łapie wszystko !!! Jestem w szoku bo córka chorowała dosyć często ale jak poszła do przedszkola . Sprawdzonych metod na zbicie gorączki nie mam bo tylko raz gorączkował i podałam czopka .

mi sie wydaje ze choruje bo wlasnie antybiotyki,choc sa dobre na chorobe,to jednak napewno po takim czasie brania ich spada dziecku naturalna obrona organizmu na choroby...
moim zdaniem powinnas skupic sie na tym jak wzmocnic odpornosc dziecku moze jakimis preparatami homeopatycznymi ktore nie maja efektow ubocznych i zeby nie kolidowaly z lekami

Niestety leki na jedno pomagaja ale zarazem szkodza na co innego

Nie wiem jak skutecznie zbic goraczke ale napewno nie ubierac za mocno,lepiej mniej jak wiecej i podobno dobre sa tez letnie kapiele,podawac duzo wody...

Ja tez z moj synkiem jestem dwa razy na dzien na spacerze,w domu mamy wlaczony wiatrak i sa przeciagi (nie za silne) jak jest goraco to spryskuje go woda albo dotykam mokra pieluszka,wlaczam nawilzacz tak czesto jak tylko moge i nie ubieram go za mocno...ostatnio w domu jest w samej pieluszce a jak wychodzimy na spacer to ubieram mu tylko body albo jakas koszulke i spodenki ale stopki ma zawsze gole...
Miejmy nadzieje ze w jakis delikatny sposob go hartuje
a powiem Ci ze okropnie sie boje chorob u synka,jak pomysle to juz panikuje,moze dlatego ze jak narazie jestem sama?

daje jej na odponoc i nic wszytkie badania krwi moczu wymazy z gardla sa dobre tylko crp ma jak tylko cos zalapie to od razu crp wysokie pozatym ja tez jestem panikara:)

pozatym teraz mi sie poci jak spi to chyba dobrze co??juz ja raz przebralam

Przeczytawszy twoje wypowiedzi powiem jedno:zmień pediatrę na takiego,który nie będzie w twoje dziecko ładować antybiotyków.To,że bierze na uodpornienie nic nie zmieni jak bierze antybiotyki.Czasami lepiej przemęczyć się z chorobą dłużej unikając tym antybiotyku.Może twoje maleństwo ma upośledzoną odporność,może wystarczy wykonać badania dokładniejsze bo to jest jak dla mnie coś nie halo,że tak często ci choruje.Powodzenia i dużo zdrówka dla dziecka.