Ja miałam jakoś od 17 tygodnia, ale nie codziennie raz na jakis czas. Budzilam sie o 4 w nocy i czekalam a wszyscy wstana, bo nie moglam juz spac;/ Minelo mi samo i mam nadzieje,ze nie wroci bo zwariować można..

pracowałam do 8-go miesiaca bardzo duzo,wiec dobrze tez spałam:)jak przestałam pracowac to bardzo długo nie mogłam zasnac,ogladałam tv do 2-3 w nocy.A jak juz zasnełam to wstawałam co godzine do wc:)za to nie wychodzilam z łózka do 13:)mysle ze te problemy ze spaniem w 3 trymestrze to dlatego ze ciezko znalezc sobie wygodna pozycje,bola nogi i kregosłup,dzieciatko sie wierci i do tego ciagłe parcie na pecherz:/

Mi się jakos od 31 tygodnia pojawiły znowu problemy ze snem :(
Nie moge sobie znaleźć odpowiedniej pozycji do spania a jak już wpadne w głęboki sen to sie budze na siusianie (tak z 3-4 razy w ciagu nocy. Po południu musze sobie walna drzemke bo inaczej nie wyrobie... No i na dodatek zgaga sie pojawia w nocy...:(

ja od niedawna zaczęłam miewać problemy ze snem, może dlatego że na wyjeździe jesteśmy, a może dlatego, że w ciągu dnia ani nie sprzątam ani nie gotuje bo nie mam gdzie:( i pozostają mi tylko spacery, komputer i książki. Myślę ze to porostu brak zmęczenia. Dzisiaj np. wstałam o 6 i już nie umie usnąć:( a i jak sie czymś martwisz to też robi swoje:)

niestety tak :(

biodra-od spanie na bokach,częste wizyty w toalecie,pachwiny od ucisku ,na plecach odpada-ciężar dziecka powodował ,że miałam problemy z oddychaniem.nawet lekarz "zabronił",gdyż dziecko uciskało na jaką żyłę,przez co właśnie były problemy z dotlenieniem moich narządów:/.
teraz jestem w 39 tygodniu i tak naprawdę dopiero od tygodnia dobrze śpię.Mała jest już dość nisko w wyniku czego lżej mi się oddycha i mogę spać na plecach,chociaż przez część nocy:)

To jest straszne,ja też się budziłam,tak od 30tyg ,spać nie mogłam,w nocy po 3-4godziny siedzialam bez czynnie
,męczyło mnie to okropnie!!!

ja od 5 tygodnia do 3 miesiaca, i teraz znow sie pojawily.

początki od 7 do 12 tyg..a teraz to od 29 to jest masakra co godzina siusiu wszystko boli jak by mnie ktoś bił przez sen a śpie sama bo mój mąż pracuje w nocy...hahha..jest okropnie jeszcze tylko trochę i mam nadzieję,że się wyśpię w końcu choć trochę

TAK mam problem z zasypianiem u mojego [Ł] w domu. A u mnie w domu nie mam w tym problemu. U niego nie mogę sobie miejsca znalezć, bo za gorąco, bo poducha nie pasuje. MASAKRA!