w 12 tc powiedzielismy rodzicom i babci. Reszta dowiedziala się przypadkiem jak już było brzuszek widać czyli grubo po 20 tc. Nikogo nie informowalismy bo niby w jakim celu???Najważniejsze osoby wiedziały, a reszta - po co?Zresztą do 15 tc istnieje największe ryzyko poronienia wiec nie ma sensu zapeszac a później jakby coś się stało każdemu z osobna tłumaczyć. - bez sensu. Nie rozumiem po jaki kij wszystkim wkoło obwieszczać.

Choc to wspaniala nowina to wstrzymaj sie do kolejnej wizyty;)

ja się stosunkowo późno się dowiedziałam. w końcówce 9 tygodnia. I nie mówiłam nikomu- nie musiałam mój cudowny chłopak zrobił z siebie rozgłośnię radiową i sam wszystkich poinformował bez mojej wiedzy ;)

ja dopiero ok 13tc dowiedziałam się o ciąży;)dowiedzieli się tylko najbliżsi a reszta z czasem;)

eee:))ja tam chwile po zrobieniu testu zadzwonilam do narzeczonka,mamy i siostry:)) no nie mogłam sie powstrzymac:))reszta sie dowiedziala po wizycie u gin jak juz słyszałam serduszko:)

JA powiedzialam odrazu choc to bylo jeszcze wczesno bo juz w 2 tygodniu wiedzialam ale to nie bylo pewne do 100% ale i tak odprazu powiedzialam wszystkim :)