Wiez co pierwsze słyszę że nie można. Osobiście nie pamiętam żebym musiała je masowac ale jak by tak było to bym masowała, a niby czemu nie można??

No właśnie....czemu nie można??? Ja tam codziennie mam masowane ;)

Slyszalam ze spanie w staniku moze zlagodzic bol a co do masowania to dlaczego nie????

Mówią że masować nie można bo organizm moze zacząć wytwarzać oksytocynę, która powoduje skurcze macicy. Tak jak przy karmieniu piersią dla organizmu to sygnał że jest już po porodzie i trzeba obkurczać macicę. Ale bez przesady... jekis delikatny masaż na pewno nie wywoła skurczy. Możesz używać liści z kapusty jako okładu. To łagodzi ból i napięcie. Niektóre kremy do biustu dla ciężarnych zawierają wyciąg z liści kapusty np. Perfecta Mama :)

Hehehe:D rewelacja! Chcę Wam trochę poprawić humorek;)

organizm i tak przy masażu piersi nie wytworzy takiej ilości oksytocyny, aby wywołany został poród. Chyba, że kobieta ma problemy ze skokami hormonalnymi. Cycki można masować bez stresu i w pierwszych tygodniach i w ostatnich. chyba, że w piersiach zaistniała jakaś zmiana nowotworowa- wtedy masować nie wolno.

 I należy przede wszystkim przecedzać przez gigantyczne sito te wszystkie porady co wolno a czego nie. Bo okaże się w końcu, że w ciągu całej ciąży należy lewitować, odżywiać się dożylnie odpowiednio ustaloną dla masy ciała ilością elektrolitóe, witamin, soli min., białka i błonnika, absolutnie nie być narażoną na działanie światła słonecznego dłużej niż 2h dziennie i nie używać żadnych- ale to absolutnie żadnych produktów obecnych na rynku od kosmetyków, po koce z poliestru.

Potem zostaje tylko urodzić mimozę, na wszystko uczuloną i dziwić sie dlaczego nasz maluch ma alergię np. na własnego ojca?  :D pozdrawiamy cieplutko

Hehe Icaria zgadzam się z Tobą :) Mnie jak bolą piersi to je masuję i jakos nie zaczęłam rodzić. Pozdrawiam :)

podobno tylko sutkow nie mozna , gdzies czytalam zeby wywolac porod ta metoda to trzeba by bylo masowac sutki przez ok. 3 godziny bez przerwy 

aha , ja przed porodem tez probowalam tej metody i nic :)

Zapytalam bo to forum jest od tego:)jest to moja pierwsza ciaza wiec panikuje!!!pozdrawiam

Jak dowiedziałam się o ciąży to chodziłam po starówce toruńskiej na paluszkach, delikatnie po kocich łbach, żeby tej małej fasolki nie wstrząsać za mocno:D aż usłyszałam jedną mądrą radę- nie panikuj, dziecko to nie komputer, tak łatwo go nie zepsujesz. Zaczęłam normalnie się zachowywać, jeść to co chciałam, pić to co chciałam i czułam się w ciąży na tyle rewelacyjnie żeby bez żadnych kłopotów funkcjonować jak normalny człowiek :D teraz jest to troszku utrudnione, ale cały czas jesteśmy dzielne. i o to tak naprawdę chodzi. Natura chroni maleństwo baaardzo dobrze ;) można jej zaufać pod tym względem.