Ja dzieliłam i nie wspominam tego miło.

mysle ze kazda dzieli z kims pokoj,tymbardziej pierworodki sa z kobieta,ktora rodzila swoje kolejne dizecko... ja dzielilam pokoj z babka ktora rodzila swoje drugie,fajna byla,pomagalysmy sobie w pilnowaniu dzieci jak szlysmy pod prysznic itp,podpowiadala mi co jesc czego nie,zeby maly nie mial kolek :-) nie bylam doswiadczona :-D

ja dzieliłam z dziewczyną, która też miała cesarkę i tak nas wszędzie razem dawali i na pooperacyjną i do innego pokoju znów razem itd. ogólnie w pokoju były 3 łóżka ale nie dali nam nikogo więcej:)

Nie dzielilam.Bylam sama w pokoju z wlasna lazienka :))Tylko ja i moj maluszek :))

Tak, po porodzie były ze mną na sali dwie babki, każda z nas miała swoją przestrzeń, swój oddzielny parawan i jak nie chcialysmy, nie musialysmy się widzieć :) one nie były półkami, więc podsłuchiwać nie mogły i bardzo mnie to cieszyło, mimo tego że były w porządku :) gorzej miały one, bo ja wiedziałam o czym mówią :D

tak. z jedna mama, i bardzo sie polubilysmy i utrzymujemy kontakt.

Ze względu na to, że miałam (i nadal mi nie przeszło :/) masakryczne problemy ze snem oraz dlatego, że miałam cc zdecydowałam się na pokój indywidualny i uważam, że była to super decyzja. Nikt nam nie przeszkadzał, spędziłyśmy z Igą te pierwsze dni tylko ze sobą co naprawdę jest fantastycznym doświadczeniem....

nie ja nie dzieliłam :) Byłam w jedynce z łazienką i małym korytarzykiem. Było tam łóżko dla mnie i dla dzieciątka i w ogóle wszystko co potrzeba :)

Ja dzieliłam salę z kobietą, która jest moją znajomą i moich sióstr i też była po cc. Ta kobieta jest też nauczycielką w liceum, do którego chodziłam. Także było zabawnie, bo przy okazji jeszcze miałyśmy wspólną koleżankę, która jest położną na oddziale i cały czas siedziała z nami i gadała :)