Pierwszy okres 11 marca, drugi 25 kwietnia a trzeciego nie doczekałam :D

Haha to dobre:-):-):-):-)

do teraz...:P

Przed porodem miałam jak w zegarku - co 32 dni a po porodzie40, 45, 50 i tak w tych okolicach za każdym razem i przez to co miesiąc obawawiam się o to czy przypadkiem nie jeśtem w ciąży....masakra

No wlasnie tez czekam i czekam i powoli swiruje .... mam nadzieje ze nie bedzie tak to wygladalo co misiac:-

Ja to chyba się do gina przejdę niebawem bo nie rozumiem dlaczego przed porodem wszystko było git, okres regularny s po porodzie coś się walnelo. Dla mnie to jest nie zrozumiałe zupelnie, gdzieś słyszałam że po ciąży powinno się właśnie wszystko wyregulować, a tu zonk-wszystko na odwrót i życie z miesiąca na miesiąc w ciągłym strachu bo zupełnie nie w planach najbliższych mamy dziecko

to mój trzeci okres od czasu porodu i do tej pory wszystkie w czasie :-)

 

No ja bym poszla na Twoim miejscu bo co miesiac to przezywac to ja dziekuje. poczekam jeszcze ten miesiac i przy nastepnym jak znow bedzie to samo to tez sie przejde.

No chyba ze w tym mc nie dostane to sie przejde ale na porodowke za kilka mc;-)mam nadzieje ze to taki zart z mojej strony:-

Hahahaha- Ty lepiej tak nawet nie żartuj, bo to może być żart w tzw. złą godzinę hehe