hmm a wiesz że nie wiem ;) każda to odczuwa inaczej :)
dla mnie najgorsze były bóle parte, ale już samo parcie nie bolało a dawało ulgę, a potem było po wszystkim.

u mnie tak było :) bardziej bolały skurcze niż samo wyjście na świat dziecka. W sumie to wyjście dziecka w ogóle nie bolało troszkę nieprzyjemne uczucie, ale bólu nie czułam.

Też tak uważam, że skurcze bolały znacznie bardziej, a sam poród to już spoko :)

U mnie parcie bolało bardziej, niż wcześniejsze skurcze, ale myślę, że to sprawa indywidualna.

najbardziej bolały parte jakby coś mnie od środka rozrywało, gdy wyciągali Marcela to trwało może ze 2 sekundy, to była chwila więc tego za bardzo nie odczułam

skurcze ostatnie bolały mnie piekielnie. w krzyżu. a parte bolały wtedy kiedy wypuściła powietrze zeby zaczerpnąć nowe i dalej przec. samo przechodzenie to uczucie bólu i palenia

Mnie najbardziej bolało rozwieranie się szyjki, potem bóle a w sumie ból samego porodu odczułam najmniej.

u mnie też tak było bóle porodowe bolały bardzo a już parte to już mniej. albo już po 15godz. bóli porodowych było mi wszystko jedno:)

Jak dla mnie sam poród to pikuś ( trwał 15 min. ), ale skurcze ulalalala :D Bolały strasznie, myślałam, że mam dość wysoki próg bólu lecz niestety...na szczęście dostałam gaz rozweselający i było lepiej ;)

Ja też uważam że skurcze bolą bardziej bo już bóle parte to tylko tak jak przepraszam za wyrażenie na zatwardzenie i są znośne,otuchy dodaje jeszcze to że wiesz że jeszcze chwila i koniec a ze skurczami to różnie bywa