Sprzątam na bieżąco, tak samo z praniem - nie czekam aż mi się nazbiera cała sterta tylko piorę na bieżąco.

JAk bym czekała do soboty z porządkami to bym szału dostała.

heheh po całym tygodnie nie sprzatania, przewraałabym się o smieci, garnki itd. Sprzątam codziennie a i tak nie jest super czysto.

sobota to takie generalne porzadki ale co nie oznacza ze w tygodniu nie sprzatamy wgole:)

Wiadomo, że każda z nas musi z grubsza ogarnąć dom codziennie, ale jeśli chodzi o generalne porządki to czekam do soboty. Poza tym jeśli się od poniedziałku do piątku pracuje i po pracy trzeba coś ugotować, zająć się dzieckiem i trochę sobą to doba staje się zbyt krótka.

wcześniej, przed ciążą jak jeszcze pracowałam i nie miałam za bardzo czasu duże porządki w sobotę, ale w tygodniu też. Teraz to z nudów nawet sprzątam kilka razy dziennie :D

U mnie obie odpowiedzi na raz. Sprzątam na bieżąco, a w sobotę tak porządnie.

Sobota byla takim dniem jak chodzilam do pracy.

Ciężko coś wybrać,bo sprzątam na bieżąco,codziennie znajdzie się coś do ogarnięcia,ale sobota jest dniem generalnych porządków,tak bardziej się przykładam jakoś wtedy.:)

Sprzątam codziennie i nie mówię tu o ogólnym "ogarnięciu" domu. Codziennie robię "coś" poza ogarnięciem, np ścieram kurze , wycieram listwy, drzwi w jednym/dwóch pokojach jednego dnia, drugiego dnia 'jadę' dalej. Raz w tygodniu czyszczę umywalki i kibelki we wszystkich łazienkach, prysznic i wannę, ale rzadko zdarza się to w sobotę. Generalnie staram się na sobotę mieć już wszystko wysprzatane. Choć zawsze jeszcze coś się znajdzie :)