« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ona
ona

2014-06-16 11:38

|

Uwagi i opinie

czy uważasz że jest jakas granica wiekowa picia z butli?

u mnie w rodzinie 5 letnie dziecko pije z butli jest to dla mnie strasznie obrzydliwe :/ za rok do szkoły a jeszcze soki z butli pije :/ moim zdaniem to lenistwo rodzicow tak pozwalać dziecku .

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Mój Mąż pił kaszę z butli do 1 klasy podstawówki :D
dolores ja tez :) kiedys to byla norma , smoczek byl naciagniety na butelke po piwie albo po oranżadzie :)
Dla mnie taka gorna granica to dwa lata :)
ps nie mam wady wymowy ;) nie seplenie a ni nic z tych rzeczy :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Ala juz nie pije. Nie pozwolilabym, zeby pila dluzej niz do 18 m-ca zycia. Zreszta po rozmowie z logopedą to potwierdzialm.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Mój Mąż pił kaszę z butli do 1 klasy podstawówki :D
dolores ja tez :) kiedys to byla norma , smoczek byl naciagniety na butelke po piwie albo po oranżadzie :)
Dla mnie taka gorna granica to dwa lata :)
ps nie mam wady wymowy ;) nie seplenie a ni nic z tych rzeczy :)
Pierwsze słyszę o takiej "normie", jak ja i moje rodzeństwo bylismy mali (czyli przedział od 42 do 25 lat wstecz) smoczki były dla dzidziusiów a potem (czyli jak się tylko nauczyły) dzieci piły z normalnego kubeczka lub szklanki.
A picie z butli nie "powoduje" wad wymowy tylko "zwiększa ryzyko" wystąpienia wad zgryzu i wymowy.
na wsiach tak bylo za "moich czasów" , czyli dobre 20-30 lat temu ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ona
ona

Mój Mąż pił kaszę z butli do 1 klasy podstawówki :D
dolores ja tez :) kiedys to byla norma , smoczek byl naciagniety na butelke po piwie albo po oranżadzie :)
Dla mnie taka gorna granica to dwa lata :)
ps nie mam wady wymowy ;) nie seplenie a ni nic z tych rzeczy :)
Pierwsze słyszę o takiej "normie", jak ja i moje rodzeństwo bylismy mali (czyli przedział od 42 do 25 lat wstecz) smoczki były dla dzidziusiów a potem (czyli jak się tylko nauczyły) dzieci piły z normalnego kubeczka lub szklanki.
A picie z butli nie "powoduje" wad wymowy tylko "zwiększa ryzyko" wystąpienia wad zgryzu i wymowy.
na wsiach tak bylo za "moich czasów" , czyli dobre 20-30 lat temu ;)
kasza to jeden posiłek ale całe dnie z butlą w buzi to juz cos nie halo :D jak dla mnie :) ja długo jadłam kasze manną fakt z talerza ale bardzo lubię jeść i do dziś często robie sobie i młodemu :) tylko sobie wiecej słodzę hehee ;) smoczek normalny chciałabym wyeliminować ale nie ptorafię zabrac małemu na noc... bo wtedy nie ma szans zeby zasnął :( jest chyba za wcześnie by zabrac mu go

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rozoweskarpetki

Ja z opowieści mamy wiem ze piłam do 6roku życia i nie przez lenistwo rodziców. Tylko gryzlam szklanki a ze wszelkiego rodzaju kubeczkow nie chciałam pić. Pamiętam nawet parę awantur które robiłam o moją kochana butelkę :-) Mimo to ze piłam tak długo nie mam problemów ze zgryzem czy z wymowa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziadioda000

Moja ma 11 miesiecy i jak widzi butle to sie odwraca albo krzyczy i macha rekami ze nie chce, takze mleczko zageszczam i podaje jej z lyzeczki. Tak samo wode w dzien pije z normalnego kubeczka bo niekapka tez nietoleruje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamakacpram

Mój Mąż pił kaszę z butli do 1 klasy podstawówki :D
dolores ja tez :) kiedys to byla norma , smoczek byl naciagniety na butelke po piwie albo po oranżadzie :)
Dla mnie taka gorna granica to dwa lata :)
ps nie mam wady wymowy ;) nie seplenie a ni nic z tych rzeczy :)
Pierwsze słyszę o takiej "normie", jak ja i moje rodzeństwo bylismy mali (czyli przedział od 42 do 25 lat wstecz) smoczki były dla dzidziusiów a potem (czyli jak się tylko nauczyły) dzieci piły z normalnego kubeczka lub szklanki.
A picie z butli nie "powoduje" wad wymowy tylko "zwiększa ryzyko" wystąpienia wad zgryzu i wymowy.
na wsiach tak bylo za "moich czasów" , czyli dobre 20-30 lat temu ;)
Tez mieszkałam na wsi.
Na mojej wsi i mojego męża za naszych czasów dzieci dość długo ciągły z butli ;p Mój szwagier spał z butelką, żeby mu ktoś nie wziął do 5 roku życia, na pamiątkę tego ma zęby trochę jak koń xD
A z opowieści mojej mamy jeszcze dawniej miała gorzej, bo do 6 roku życia miała smoczka, odrzuciła dopiero jak dzieci w szkole się z niej śmiały ;p

Ale Kacpra do 18 miesiąca mam zamiar odzwyczaić od wszelkiego rodzaju smoczków ;p chociaż coś czuje, że z uspokajaczem tak dobrze nie pójdzie, chociaż tylko do spania jest mu potrzebny ;p

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
biedroneczka83

Co do wypowiedzi niektórych mam. Moja córka ma rok i 4 miesiące i wiem,że jak będzie miała 2 latka, to jeszcze będzie piła soczki z butelki, gdyż z niekapka, słomki czy kubeczka nie umie pić. Dławi sie i krztusi. Wiec będzie piła z butelki nie dla mojej wygody tylko dla własnego bezpieczeństwa, gdyż wiele razy juz nie mogła złapać oddechu przez to że chciałam ją nauczyć picia z czegoś innego. Tak wiec myśle, 4 lata to przesada, ale nie ma sie też co spieszyć.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwiag

Moj jest uzalezniony od mleka i pije go z butli ze smokiem, w sierpniu bedzie 2 lata, ale soki pije z niekapka lub kubka, no ale 3, 4, czy 5 latek z butla ze smokiem to troche przesada. Ale to przeciez rodzic decyduje