tak.bardzo. jesli juz to chcą kogos z mega doswiadczeniem albo na umowe smieciową;/

no wlasnie moj chce sobie zmienic robote bo psychicznie nie wyrabia choc ma dobre stanowisko kierownika i nigdzie nie moze znalezc sobie pracy

a ja jestem zdania , że jeżeli ktoś chcę pracować , to pracę znajdzie ! :)

nie o to mi chodzi czy chce czy nie tylko o to ze nie moze jej znalezc choc pracuje na dobrym stanowisku to w nszym wojewodztwie jest bardzo ciezko z praca ja pol roku szukalam i ie znalazlam choc jestem po studiach mam skonczone dwa kierunki znam dobrze ang i w miare dobrze niemiecki to i tak ciezko podejrzewam ze jakbym poechala do warszawy to mialabym mniejszy klopot ze znalezieniem pracy

tak. mój narzeczony ma wykształcenie, 7-letnie doświadczenie na wysokim stanowisku w dużej, ogólnopolskiej firmie, a mimo to kilka miesięcy szukał nowej pracy. a ja też zanim zaszłam w ciąże przeszło rok szukałam pracy i wszędzie tylko studenci, wyzysk i śmieciowe umowy. na miesiąc próbny, żeby tylko nie podpisać uowy i kolejni naiwni. ewentualnie praca na słuchawce.
miałam dość, dlatego wróciłam na studia i mimo niechęci lubego będę starać się o prace na policji po odchowaniu dzieciaka.

pracować można wszędzie, ale jak człowiek uczył się wiele lat fachu, szkolił się, jest np. kierownikiem, ma ogromne doświadczenie i zapracował ciężko na swoją opinię to nie chce pracować na budowie za 1000 zł, bo ok można, ale szanować się też trzeba i nie po to się 10 lat poświęciło, żeby teraz to wszystko przekreślić. a są zawody jak np masażysta, pielęgniarka i wiele innych gdzie nie możesz pracować byle gdzie, bo po kilku latach niepracowania w zawodzie tracisz uprawnienia. ja tak samo nie po to kilka lat i kasy poświęciłam na studia, żeby pracować tam, gdzie mi nawet ortografia niepotrzebna. wiadomo, dla dobra dziecka idzie się gdziekolwiek, i byle jaka praca jest, ale znaleźć pracę w zawodzie, za godne pieniądze jest ciężko.

Właśnie szukam. Póki co nikt się nie odezwał albo usłyszałam: "Bardzo chętnie byśmy panią zatrudnili, ale nie mamy robót". Też tak myślałam.... póki nie znalazłam się w takiej sytuacji jak teraz. Mam skończone studia i 4 lata doświadczenia na budowie w pokrewnej branży. Ni hu hu póki co.

niestety nastały takie czasy , że praca za tys zł nie powinna hańbić ... :(
A kto powiedział ,że na budowie zarabiają po tysiąc złotych ?
Czasami pracownik fizyczny , zarobi więcej niż osoba po studiach z wykształceniem ! :)

Zgadzam się i cieszę się,że nie muszę szukać pracy,bo w Łódzkim z pracą jest tragedia.

Może pracownik fizyczny nie, ale operatorzy maszyn, a już zwłaszcza takich jak dźwigi na pewno.

I nie chodzi o to, czy praca za 1000zł hańbi, ale ja kończyłam studia nie tylko po to, żeby mieć satysfakcję i radość z rozwoju ale przede wszystkim dlatego, żeby dobrze zarabiać. I włożyłam w to niemałe pieniądze, które liczyłam, że kiedyś się zwrócą w postaci dobrej pracy.