jestem tak dokładna, że aż głowa boli. wszystko skrupulatnie planuję z tygodniowym wyprzedzeniem. można powiedzieć, że żyję tydzień do przodu. w kalendarzu mam zapisane ważniejsze wydażenia typu urodziny, imprezy, wesela, wizyty lekarski i wiem, że tego dnia niewiele zrobię. wszystko szczegułowo godzina po godzinie. nawet dziecko karmię według zegarka i konkretnego planu co i kiedy ma zjeść. wszystkie potrawy na kolację dla mnie i Ł. zapisuje również (Ł. pracuje i w domu jest dopiero po 17 więc łapie się tylko na kolację). oczywiście z wyprzedzeniem tygodniowym także w danym mieiącu rzadko zdarza nam się zjeść to samo. wszystkie moje codzienne czynności są tak skrupulatnie zaplanowane, że niewiem co by się stało gdyby miało mi coś niespodziewanie wypaść. z jednej strony bardzo mnie to cieszy bo są tego plusy
-wszystko zawsze zrobione na czas
-posprzątane, poprane, poprasowane, nigdy nic nie zalega
-brak zaległości
ale z drugiej zastanawiam się nad tym czy nie dopadł mnie opsesyjny pedantyzm lub mania chęci posiadania wszystkiego dokładnie wykonanego
Odpowiedzi
2012-05-10 21:09:36
umnie zupeln odwrotnosc haha owszem wizyty lekarskie gdzies tam zapise w kalendzarzu w tel zeby mi sygnal przypomniala,a tak to calkowiety spontan,moj dzien zaczyna sie od niewiadomej ale jest mi z tym dobre, jestem dosc gospodarna i bez notatek mam wszystko na czas:)
2012-05-10 21:31:29
Matka podziwiam Cię ;) ja lubię mieć posprzątane, ugotowane etc. Ale zdecydowanie idę na żywioł. U mnie dzień wyznacza pogoda, humor Marcelka i to jak czuję się ja sama. A co do gotowania to często na godzinę przed obiadem wymyślam co właściwie będziemy jeść. Z reguły kieruję się samopoczuciem domowników i ich potrzebami w dniu dzisiejszym.
Myślę, że jesteś pedantką w porównaniu ze mną ;)
2012-05-10 21:40:29
o bosze, o bosze, niechaj wypowie się matka która wie co zrobić na obiad już od rana:) hehe;). nie ustawiam butów pod linijkę (robi to moja siostra), nie sprzątam perfinie dokładnie (jak moja matka), nie wycieram wanny, prysznica ani umywalki po myciu czy skożystaniu (tak jak moja teściowa i jej szwgierka), brud mi nie przeszkadza, ale może tylko dlatego, że wiem iż nadejdzie ten dzień gdy posprzątam na błysk (według mnie błysk, teściową by szlak trafił) więc nie jest chyba jeszcze tak tragicznie;)
2012-05-10 22:04:01
ja nic nie planuję bo jakoś mi nic z tych moich planów nie wychodzi...ale owszem wizyty,szczepienia,zebrania w szkole itp zapisuję najlepiej na karteczka i na lodówkę,a z gotowaniem jest tak ze zazwyczaj gotuję na 2 dni,sprzątam co rano jak wyprawię starszaka do szkoły,później zakupy,cos ugotować spacerek w międzyczasie nastawiam pranie a prasuję jak mi trzeba,taka już jestem i nic na to nie poradzę
2012-05-10 22:35:13
Nie wiem czy to obsesja czy tez nie, ale jak dla mnie taki system jest beznadziejny do entej potegi bo gdybym zaczela sobie tak wszystko planowac to bym znacznie mniej robila, zreszta jak dla mnie to jest nudne, nie umiualabym tak zyc, no ale to ja ;).
Ta i jeszcze dzisiaj powstanie krupnik na jutro, a dzisiejszy obiad wymyslilam w 5 minut.... ;)
2012-05-10 23:20:28
2012-05-11 03:30:50
Zapisuje terminy wizyt u lekarza, mechanika, ze w dany dzien mam zadzwonic tu czy tam.. żeby nie zapomniec.. i czasem jesli uzbiera sie kilka czynności które mi zasmiecaja głowę wieczorami bo zapominam zrobic w dzień gdy jest na to pora to tez zapisuje i odchaczam sobie po wykonaniu. Np teraz mi sie uzbierało troche takich pierdół tj zrobić aukcje z ciuszkami Młodego, rozliczyć sie z 2011r, umyć auto, uzupełnic album Domisia, zadzwonic do notariusza i takie tam. Odchacze wszystko i jak sie uzbiera to za tydzień czy 2 zrobie sobie nową. Nie robie tego z zegarkiem w reku.. poprostu mamy problemy z pamiecia :D
2012-05-11 11:07:04
Myślę, że jesteś pedantką w porównaniu ze mną ;)
Nie lubię tylko gwałtownych zmian tzn. jak wiem, że w sobotę mamy jechać do teściów to nienawidzę, kiedy mąż w piątek namawia, żebyśmy jednak dzień wcześniej pojechali :-/
2012-05-11 14:26:33
Ło matko chyba bym zwariowala :P
A zapisujesz sobie tez ile czasu poswiecisz na 40tyg? :D hihi
Wazniejsze rzeczy sobie czasem gdzies zapisze, jesli sa za jakis czas, ale z reguly o wszystkim pamietam. Sprzatam na biezaco wiec balaganu nie mam, poprostu wstaje rano, robie dzieciom sniadanie, potem sobie kawe i sniadanie, ogarniam dom i jak jest ladnie na polu ide z nimi na spacer badz bawimy sie na podworku. Mysle o obiedzie, bo na spacerze cos dokupie, jak mi brakuje... i jakos leci do 18tej jak maz wraca z pracy :)
Jak mam jakies zalatwienia w danym dniu to sobie obmyslam jak to ogarne, ale nie spisuje co do godziny. Chyba ze gdzies musze byc na dana godzine, to sobie w myslach czas wyliczam, co zdarze zrobic, a co najwyzej pozniej :)
2012-05-11 19:52:55
Kategorie pytań
-
Antykoncepcja
-
Bezpłodność
-
Choroby i zdrowie
-
Ciuszki dla bobasa
-
Dieta karmiącej mamy
-
Dieta niemowlęcia
-
Dieta przyszłej mamy
-
Edukacja i wychowanie
-
Ginekologia
-
Gry i zabawy
-
Higiena i pielęgnacja
-
Laktacja i karmienie
-
Moda i Uroda
-
Nianie, opiekunki
-
Niemowlęta
-
Noworodki
-
Objawy ciąży
-
Poronienie
-
Poród i Połóg
-
Pozostałe
-
Prawo
-
Prawo i ciąża
-
Przebieg ciąży
-
Rozwój dziecka
-
Sport i Ćwiczenia
-
Sport i ćwiczenia dla mamy
-
Sprzedam
-
Szpitale, lekarze, położne
-
Uwagi i opinie
-
Zabawki i akcesoria
-
Zakupy
-
Zdrowie w ciąży
Pytania o ciąże
- 1 tydzień ciąży
- 2 tydzień ciąży
- 3 tydzień ciąży
- 4 tydzień ciąży
- 5 tydzień ciąży
- 6 tydzień ciąży
- 7 tydzień ciąży
- 8 tydzień ciąży
- 9 tydzień ciąży
- 10 tydzień ciąży
- 11 tydzień ciąży
- 12 tydzień ciąży
- 13 tydzień ciąży
- 14 tydzień ciąży
- 15 tydzień ciąży
- 16 tydzień ciąży
- 17 tydzień ciąży
- 18 tydzień ciąży
- 19 tydzień ciąży
- 20 tydzień ciąży
- 21 tydzień ciąży
- 22 tydzień ciąży
- 23 tydzień ciąży
- 24 tydzień ciąży
- 25 tydzień ciąży
- 26 tydzień ciąży
- 27 tydzień ciąży
- 28 tydzień ciąży
- 29 tydzień ciąży
- 30 tydzień ciąży
- 31 tydzień ciąży
- 32 tydzień ciąży
- 33 tydzień ciąży
- 34 tydzień ciąży
- 35 tydzień ciąży
- 36 tydzień ciąży
- 37 tydzień ciąży
- 38 tydzień ciąży
- 39 tydzień ciąży
- 40 tydzień ciąży