« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka
mamafranka

2012-02-14 11:12

|

Pozostałe

czy źle robię...?

Matka mojego P. wtrąca się we wszystko związane z wychowaniem, rozwojem, karmieniem i leczeniem mojego malca. na początku mnie to nie ruszało, później olewałam. ale teraz to wychodzę z siebie. kobieta wtrąca się we szystko i oczywiście wszystko wie lepiej. a jak czegoś nie wie to dzwoni do swojej córki która ma 4ro letnie dziecko i już jest doinformowana. dzisiaj kazała mi odstawić dziecku syrop na gorączkę przepisany przez pediatrę bo mały jest za bardzo pobudzony i to napewno przez to. nawet do córki dzwoniła w tej sprawie. kazała mi trzy razy ulotki wszystkich leków przeczytać i odstawić. nie trafia do niej to co mówię i w ogule nie chce mnie słuchać. mam ochotę jej wykrzyczeć żeby się nie wtrącała i dała mi w końcu żyć ale nie chcę jej podpaść. Rodzice P. wspomagają nas finansowo, kupują małemu pieluchy i kasze gdy trzeba. mamy z nimi dobrze ale to nie upoważnia ich do decydowania o naszym dziecku. mój P. jestoczywiście za matką i ciągle się z tego powodu kłucimy. mam już dość. co mam zrobić żeby w końcu do tej baby trafiło, że gdybym potrzebowała jej rad to bym spytała i żeby nie wtrącała się w rzeczy które jej nie dotyczą?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

rzeczywiscie masz nie ciekawa sytuacje moze pogadaj z jej corka mozliwe ze do niej jakies argumenty trafia i ona pogada z twoja tesciowa

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwonaiwi

Widzę ,że nie jestem sama ,nie robisz źle to normalne że to jest Twoje dziecko i Ty chcesz je wychować i robić to co uważasz za stosowne,też tak mam ...a może miałam powinnam nazwać...Mieszkamy z teściami,teść ok ale żyje pod pantoflem a teściowa wtrąca się we wszystko.W nietakiej temp go kąpie,żle go ubieram,w taki mróz wychodzę na spacer,ściągam katar fridą to ona tego nie zna to jak mu tak sciągam 40 razy dziennie to niedługo nos bedzie miał większy od nas chyba wszystkich i takie tam no i długo byłam cierpliwa...wybuchłam a teraz nie rozmawiamy a ja nie lubie takich sytuacji ale jak ma sie wpierdalac we wszystko to może niech rak będzie jak jest...choć to przykre

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka

to nic nie da. one mają ze sobą świetny kontakt, rozmawiają przez telefon po 2-3 razy dziennie. szału można dostać. poza tym za siostrą P. też nie przepadam bo oczywiście jest mądrzejsza.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Nie no trudno. Musisz powiedziec jej. Nie moze tak byc, nie moze decydowac o wychowaniu twojego dziecka tylko dlatego, ze kupuje kaszki!! Jakis obled. Powiem ci, ze moja tesciowa tez czasami sie wtraca, ale szybko to ukrucam. Czasami jest ciezko, ale musze powiedziec co mysle, bo innego wyjscia nie ma.
Podam ci przyklad. Corka byla po antybiotykach, postanowilam zeby pobyla troche w domu, a jak bedzie juz zupelnie zdrowa to dopiero wyjde z nia na spacer. Tesciowa marudzila, marudzila, opieprzyla mnie ze z dzieckiem nie wychodze i sie zgodzilam.
I wiesz co? Dziecko sie przeziebilo. Maz moj sie wsciekl i powiedzial mi, ze to ja jestem odpowiedzialna za dziecko a nie jego matka. Teraz juz nie slucham glupich rad.
Jestes matka, masz swoja intuicje i to ty jestes odpowiedzialna za kazda decyzje zwiazana z dzieckiem. Nie daj sie tesciowej, bo jesli popelnilaby blad pewnie umylaby rece, a potem to ty czulabys sie winna.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka

Nie no trudno. Musisz powiedziec jej. Nie moze tak byc, nie moze decydowac o wychowaniu twojego dziecka tylko dlatego, ze kupuje kaszki!! Jakis obled. Powiem ci, ze moja tesciowa tez czasami sie wtraca, ale szybko to ukrucam. Czasami jest ciezko, ale musze powiedziec co mysle, bo innego wyjscia nie ma.
Podam ci przyklad. Corka byla po antybiotykach, postanowilam zeby pobyla troche w domu, a jak bedzie juz zupelnie zdrowa to dopiero wyjde z nia na spacer. Tesciowa marudzila, marudzila, opieprzyla mnie ze z dzieckiem nie wychodze i sie zgodzilam.
I wiesz co? Dziecko sie przeziebilo. Maz moj sie wsciekl i powiedzial mi, ze to ja jestem odpowiedzialna za dziecko a nie jego matka. Teraz juz nie slucham glupich rad.
Jestes matka, masz swoja intuicje i to ty jestes odpowiedzialna za kazda decyzje zwiazana z dzieckiem. Nie daj sie tesciowej, bo jesli popelnilaby blad pewnie umylaby rece, a potem to ty czulabys sie winna.
to akurat prawda. jak jej raz posłuchałm i wyszło odwrotnie niż miało być to mi się zebrało, że nie dbam o dziecko i jak można tak się zachować. o tym, że to była jedna z jej złotych rad oczywiście szybko zapomniała, a jak jej przypomniałam to powiedziała, że napewno tak nie mówiła.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
miko9009

Moim zdaniem winny jest tutaj Twój facet. Dalej jest synkiem, czy mężem i ojcem? Powinien zdecydować i postawić się swojej matce dla dobra własnej rodziny i to jemu musisz to przetłumaczyć, bo teściowa.. wiadomo, nie zrozumie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka

Moim zdaniem winny jest tutaj Twój facet. Dalej jest synkiem, czy mężem i ojcem? Powinien zdecydować i postawić się swojej matce dla dobra własnej rodziny i to jemu musisz to przetłumaczyć, bo teściowa.. wiadomo, nie zrozumie.
on poprostu uważa że jego matka wie więcej i lepiej bo wychowała swoje dzieci a siostra ma dziecko w wieku 4 lata więc nie zapomniała jak to było u niej. niestety to tylko kłutnie i mój płacz. bez sensu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka

już i olewałam i przytakiwałam i mówiłam, ze robię tak jak ona mi radzi żeby tlko mieć święty spokój ale ona chciałaby żebym była jak takie pokorne ciele co ssie dwie matki. żeby wszystkich słuchać i robić to co oni chcą.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwonaiwi

u mnie jest maz po mojej stronie ale i tak jej przemówic nie szło,chciałam malego nauczyc zasypiac samemu i troche poplakiwał to wpadała jak strzała do pokoju bo jej dzieci to nie płakały a mi sie nic nie stanie jak go 5 min przed snem bede nosic takie teksty...czapke po kapieli jak sie may urodził to mi zakładała na lewa strone bo mu szewki przeszkadzaja to sie szarpałam z nia i zakładałam normalnie...na klosz mi gazety zawieszała bo go żarówki rażą -i przypuszczam ze masz to samo...

sluchaj niestety jesli jestescie uzaleznini od nich musisz w tym trwac..a o matke nie ma sensu sie klocic bo to jego matka!! ja tez na swoja nie dam nic zlego powiedziec choc czasami ma za skora...wiec niech gada..a rob swoje Ty jestes matka i wiesz co dla dziecka najlepsze..ale powiem Ci ze czasami dobrze sie posluchac .U mnie jest tak samo ze szwgierka ..bo ona ma czworke dzieci itd...ale nie wie jakie sa moje dzieci wiec gada gada a ja no ok i koniec..mam to w dupie..wiec dziewczyno uspokoj sie i daj sie jej wygadac!! powodzenia