w Pl dentysty wystrzegalam sie jak ognia, ale w DE to ide z usmiechem na twarzy ,;-))

co do poduchy, czytalam poprzedni Twöj blog, tez zastanawialam sie nad tä tym, ale w poprzedniej ciäzy poprostu szkodowalam na niä kasy. Myslalam ze jest bezuzyteczna. Daj znac jak Ci z tä poduchä pöjdzie, czy faktycznie jest latwiej. Jesli tak to i ja sobie wtedy fundne bez zadnych skrupulöw ,;-))

Myslałam ze coś na żywca Ci rwała będzie! Wariatka :P Ja lubię chodzić do dentysty , ale teraz wyrzyna mi sie ósemka , która pcha się na siódemkę i wyrwać jej nie mogę :( rentgena też zrobić nie mogę i jestem w ciemnej dupie bo boli i promieniuje ból na całą prawą stronę , tak,że ledwo jem! ale cieszę sie,że chociaz Tobie lepiej :P a co do pleców i łona przyzwyczaj się , później jest gorzej :P 

Kurde marhah ale mnie pocieszylas :/ Gorzej juz byc nie moze, bo ja zwyczajnie placze czasem z bolu. A to uczucie - wrazenie, ze mi sie lono rozpierniczy na kawalki jest bezccene,

Mam nadzieje, ze ta osemka znajdzie miejsce by wyjsc, bo jak sie zaklinuje pod siodemka to Cie po porodzie chirirgiczne usuwanie czeka :/ Kurcze wspolczuje Ci tego bolu. Eh my w ciazy to sie nacierpimy za wszelkie czasy.

Ciekawska dam Ci znac po tygodniu uzywania poduchy, czy sie sprawdza, czy tylko miejsce zajmuje. Ja sie modle, by sie okazala zbawienna :)

Ale jak siedze, to mnie nie boli :P Boli mnie jak probuje sie podniesc :D I jak chodze. Smieszne wrazenie, jakby mialo mi sie wszystko urwac :D Popytam polozna w sobote, ciekawe czy cos na to znajdzie :D

Szczerze to sie ciesze, ze nie mogli mi rwac tego zeba :P Delikatna sie zrobilam :P

No ja wiem, ze mi wszystko po porodzie przejdzie, tylko to malo pocieszajace, skoro zostalo mi 11-13 tygodni :/

ps: zakochanego kundla chetnie bym sobie ogladnela :D