IMiDz odradzam w 100% o Karowej mnóstwo Świetnych opinii... Moj kolejny porod odbedzie sie wlasnie na karowej.

Ja rodziłam i mogę polecić z całą stanowczością szpital na Żelaznej. Jak rodziłam to też już była afera z tymi znieczuleniami, ale ten szpital oferował ZZO. Płatnie. Nie pamiętam dokładnie - 600 czy 700 zł. Z tymi znieczuleniami to tak jest podobno, że jak jest bezpłatnie to w końcu go nie dadzą. Jak np. na Inflanckiej. Znajoma rodziła tam już drugi raz i znów to samo - najpierw mówili, że jest za wcześnie, potem, że za późno i w rezultacie nie dali... Ja z założenia chciałam rodzić bez znieczulenia, ale szpital polecam ze względu na świetną opiekę i warunki lokalowe. Dodam, że nie prowadziłam tam ciąży, nie miałam żadnych "znajomości" i nie zapłaciłam tam ani złotówki. Jak będę w ciąży drugi raz i będę mieszkała na drugim końcu świata to przyjadę właśnie do tego szpitala na poród :)

Ja co prawda w Warszawie nie rodziłam, ale słyszałam, że Karowa ma taką świetną opinię, bo każdy cięższy przypadek odsyła do innych placówek.

Troszke nie rozumiem Twojej wypowiedzi:) Odsylaja ciezkie przypadki matek w ciazy czy noworodki w ciezkim stanie??:)
BO wlasnie z tego co wiem to karowa ma najlepsza neonatologie i dzieciaki z wadami wrodzonymi powinny sie rodzic tylko i wylacznie na Karowej... Ja rodzilam w Instytucie i to byl najwiekszy blad...

No właśnie o to chodzi. Np. znajomej koleżance w ciąży mówili, że dadzą sobie radę z jej przypadkiem. Już w ciąży dawali tylko 10% szans na przeżycie dziecka i mówili, że zrobią wszystko, żeby było dobrze, a jak zaczęła rodzić to ją odesłali. Chodziła prywatnie to jakiego lekarza stamtąd.

Mysle ze odeslali ja dla dobra jej i dziecka...

Ja polecam Karowa, ale zgadzam sie z opinia, iz szpital na Karowej " jest bardzo wygodny dla siebie " na moich oczach pozbywali sie dziewczyn po terminie (ktore zglosily sie z doskoku nie prowadzac tam ciazy) jak zgnilych kartofli, a u mnie kiedy zaczely zanikac ruchy i wymagalam obserwacji, doszli do wniosku,ze nie maja gdzie mnie polozyc wiec wyslali do Wolomina (Jestem bardzo zadowolona z Wolominskiego szpitala tam w koncu urodzilam, wszystko bylo na najwyzszym poziomie - Nie prowadzilam ciazy ani w przychodni przyszpitalnej na karowej ani w wolominie).

Powiem wam ze nie ma sie co fochac na karowa i najlepiej jesli nie ma zadnych powiklan z dzieckiem badz z mama nie zawracac im "tylka" i isc rodzic gdzies indziej bo sa przypadki gdzie faktycznie jest potrzebna specjalistyczna opieka a okazuje sie w ostatniej chwili ze zajete jest miejsce

To nie jest tak jak myslisz.Ja sie na Karowa nie fochuje i nie mam najmniejszego zamiaru, poprostu wiem jak dzialaja (znam dwie osoby z personelu szpitalnego - widac za malo wplywowe ;)).
Twoje podejscie "nie zawracac im glowy ... " jest mega dziwne... No skoro jakas dziewczyna po terminie tydzien oczekuje medycznej pomocy bo ma do niej prawo to ma niezawracac glowy szpitalowi ??!! :O

Bardzo polecam szpital na Karowej.
Spędziłam tam kilka m-cy w ciąży i tam też rodziłam.

To że odsyłają pacjentki które przychodzą "z ulicy" to prawda, ale jak nie mają wolnych miejsc to co mają robić? Naoglądałam się tam różnych rzeczy nie mam na mysli złych), sama 5 godzin po porodzie leżałam w nocy z dzieckiem na korytarzu porodówki bo czekałam na wolne łóżko. Chyba lepiej odesłac do innego szpitala żeby kobieta w spokoju urodziła i miała normalne warunki, była w sali z dzieckiem a nie na korytarzu.