Mi w żaden sposób nie przypominały bólu miesiączkowego... Nie wiem skąd to porównanie ale widać każda kobieta jest inna.

u mnie przypominały, ale tylko na samiuśkim początku...konkretna akcja porodowa zaczęła się dopiero 22 godz później...z tym,że ja miałam poród wywoływane i te bóle o których piszemy to były, gdy mnie "zacewnikowano Foleyem"..

mi przypominał.takie hm krecenie w brzuchu.jak na okres tylko ze 50razy mocniej

mnie nigdy na okres tak nie bolało i mam nadzieję że nie będzie:))

Na początku przypominały mi nasilone bóle miesiączkowe ale to takie na maxa.

oj mi nie przypominały wcale bóli miesiączkowych były jak to ujmę troszkę mocniejsze....no ale da sie przezyć:)

Mnie dosłownie rozrywało od środka...nikomu nie życzę TAKICH miesiączek;)

No oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że ból porodowy nie jest porównywalny z bólem miesiączkowym :) Źle sformułowałam pytanie, bo mi chodziło o sam początek jak to się zaczęło czy ot takich bóli przypominających miesiączkę :) Ale dzięki za odpowiedzi :)

mi to bólu na miesiączkę nie przyponiało.. było o wiele silniejsze i boleśniejsze... brzuch się strasznie boleśnie napinał i jakby takie rwanie...ciężko to wytłumaczyc

oj ja bym nie porównała tego bólu z żadnym innym dla mnie to było apogeum bólu, ból nad bólami ale skoro przeżyłam to znaczy że nie było tragicznie hehe. ja mam bardzo niski próg bólu, mnie boli nawet wizyta kontrolna u dentysty :P