« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska
ciekawska

2012-10-02 04:49

|

edyt. 2012-10-02 04:49

|

Pozostałe

do mam ktore nie ochrzcily i nie maja zamiaru ochrzcic swoich dzieci.

Na wstepie juz napisze, ze te ktöre chcä krytykowac za to- darujcie sobie, Wasz komentarz jest zbedny :)



Planujemy z mezem swieta w PL u mojej rodzinki i wiem, ze znowu nasluchamy sie ze dzieci nie ochrzczone i kiedy to zrobimy.Nie dociera, ze nasze dzieciaki nie bedä mialy narzucanej religii i jesli zechcä wierzyc w piramidke to my to zaakceptujemy. Ich gadka jednym uchem wpada drugim wypada- totalny przelot. Nie widze sensu tego robic, gdy i ja i mäz jestesmy osobami nie wierzäcymi.



...a jak u Was rodzina to zaakceptowala ? Czy marudzä Wam przy kazdej okazji ?

Odpowiedzi

Jak sama zreszta stwierdzilas-planujesz Święta w PL:) Święta to chyba część religii , której nie chcesz narzucać swoim dzieciom;)
Troche się to gryzie, nieprawdaż?
Odpowiesz, że święta to tradycja rodzinna-owszem. Bo wywodzimy się z kraju katolickiego. Jednak jest to hipokryzją, świętować narodziny Jezusa wraz z dzieckiem, i jednocześnie twierdzić ,że nie chcesz mu nic narzucać, i go nie ochrzcisz zatem...

Chrzest, komunia-to również pewne tradycje naszego narodu.
A w wyborach życiowych nalezy byc konsekwentnym :)
planujemy w swieta bo to czas wolny od pracy :)))
Nie ma to u mnie nic wspölnego z religiä ;D
Ale uczestniczysz w obrzedku katolickim.
I dla dzieci święta mają znaczenie ogromne.Nie chodzi tylko o prezenty ale o całą ceremonie, do której należy dzielenie się opłatkiem, czekanie na pierwsza gwiazdkę, zwiedzenie żłobka..

Powiesz dzieciom historie o JEzusku, ucząc go jednocześnie katolicyzmu, w co dziecko momentalnie zacznie wierzyć, bo nie wykształci się jeszcze w nim filozoficzne pragnienie dumania nad prawdziwością tych opowieści.. wychowasz go tym na katolika, a jednocześnie znegujesz to wychowanie nie chrzczac go.

NIelogiczne..
...gdzie ja napisalam o chrzcie katolickim ?
...gdzie ja napisalam ze bede opowiadac o tym rzekomym jezusku ?
...dzie napisalam, ze uczestnie w obrzedach swiätecznych ?
Nigdy u nas zlobka sie nie odwiedzalo, fakt na gwiazdke lata temu sie czekalo jak bylismy mlodsi, teraz nikt w takie bajki sie nie bawi.
W mojej rodzinie nie ma typowych katolickich swiät- czesc rodzinki mam prawoslawnä.
Spoko..
To ja sobie pocelebruje ramadan:D
Co tam, ze nie jestem muzulmanka.. :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

Jak sama zreszta stwierdzilas-planujesz Święta w PL:) Święta to chyba część religii , której nie chcesz narzucać swoim dzieciom;)
Troche się to gryzie, nieprawdaż?
Odpowiesz, że święta to tradycja rodzinna-owszem. Bo wywodzimy się z kraju katolickiego. Jednak jest to hipokryzją, świętować narodziny Jezusa wraz z dzieckiem, i jednocześnie twierdzić ,że nie chcesz mu nic narzucać, i go nie ochrzcisz zatem...

Chrzest, komunia-to również pewne tradycje naszego narodu.
A w wyborach życiowych nalezy byc konsekwentnym :)
planujemy w swieta bo to czas wolny od pracy :)))
Nie ma to u mnie nic wspölnego z religiä ;D
Ale uczestniczysz w obrzedku katolickim.
I dla dzieci święta mają znaczenie ogromne.Nie chodzi tylko o prezenty ale o całą ceremonie, do której należy dzielenie się opłatkiem, czekanie na pierwsza gwiazdkę, zwiedzenie żłobka..

Powiesz dzieciom historie o JEzusku, ucząc go jednocześnie katolicyzmu, w co dziecko momentalnie zacznie wierzyć, bo nie wykształci się jeszcze w nim filozoficzne pragnienie dumania nad prawdziwością tych opowieści.. wychowasz go tym na katolika, a jednocześnie znegujesz to wychowanie nie chrzczac go.

NIelogiczne..
...gdzie ja napisalam o chrzcie katolickim ?
...gdzie ja napisalam ze bede opowiadac o tym rzekomym jezusku ?
...dzie napisalam, ze uczestnie w obrzedach swiätecznych ?
Nigdy u nas zlobka sie nie odwiedzalo, fakt na gwiazdke lata temu sie czekalo jak bylismy mlodsi, teraz nikt w takie bajki sie nie bawi.
W mojej rodzinie nie ma typowych katolickich swiät- czesc rodzinki mam prawoslawnä.
Spoko..
To ja sobie pocelebruje ramadan:D
Co tam, ze nie jestem muzulmanka.. :D
wiesz, tej celebracji czasami nie sposób uniknąć, bo skoro większość świętuje, to mniejszość też poniekąd musi. Nie da się iść do pracy czy knajpy, bo wszystko zamknięte. Każdy siedzi w domu z rodziną, więc ciężko by było powiedzieć "Wy świętujcie, a ja nie wierzę więc mam Was w dupie, będę siedzieć sama". Różnica jest taka, że właśnie dla osoby niewierzącej wszelkie święta mają wymiar tradycjonalny, a dla osoby wierzącej powinny mieć wymiar tradycjonalny i duchowy. Ciekawska nigdzie nie napisała, że będzie "celebrować" ten czas, więc nie wiem do czego te przytyki.

Jak sama zreszta stwierdzilas-planujesz Święta w PL:) Święta to chyba część religii , której nie chcesz narzucać swoim dzieciom;)
Troche się to gryzie, nieprawdaż?
Odpowiesz, że święta to tradycja rodzinna-owszem. Bo wywodzimy się z kraju katolickiego. Jednak jest to hipokryzją, świętować narodziny Jezusa wraz z dzieckiem, i jednocześnie twierdzić ,że nie chcesz mu nic narzucać, i go nie ochrzcisz zatem...

Chrzest, komunia-to również pewne tradycje naszego narodu.
A w wyborach życiowych nalezy byc konsekwentnym :)
planujemy w swieta bo to czas wolny od pracy :)))
Nie ma to u mnie nic wspölnego z religiä ;D
Ale uczestniczysz w obrzedku katolickim.
I dla dzieci święta mają znaczenie ogromne.Nie chodzi tylko o prezenty ale o całą ceremonie, do której należy dzielenie się opłatkiem, czekanie na pierwsza gwiazdkę, zwiedzenie żłobka..

Powiesz dzieciom historie o JEzusku, ucząc go jednocześnie katolicyzmu, w co dziecko momentalnie zacznie wierzyć, bo nie wykształci się jeszcze w nim filozoficzne pragnienie dumania nad prawdziwością tych opowieści.. wychowasz go tym na katolika, a jednocześnie znegujesz to wychowanie nie chrzczac go.

NIelogiczne..
...gdzie ja napisalam o chrzcie katolickim ?
...gdzie ja napisalam ze bede opowiadac o tym rzekomym jezusku ?
...dzie napisalam, ze uczestnie w obrzedach swiätecznych ?
Nigdy u nas zlobka sie nie odwiedzalo, fakt na gwiazdke lata temu sie czekalo jak bylismy mlodsi, teraz nikt w takie bajki sie nie bawi.
W mojej rodzinie nie ma typowych katolickich swiät- czesc rodzinki mam prawoslawnä.
Spoko..
To ja sobie pocelebruje ramadan:D
Co tam, ze nie jestem muzulmanka.. :D
wiesz, tej celebracji czasami nie sposób uniknąć, bo skoro większość świętuje, to mniejszość też poniekąd musi. Nie da się iść do pracy czy knajpy, bo wszystko zamknięte. Każdy siedzi w domu z rodziną, więc ciężko by było powiedzieć "Wy świętujcie, a ja nie wierzę więc mam Was w dupie, będę siedzieć sama". Różnica jest taka, że właśnie dla osoby niewierzącej wszelkie święta mają wymiar tradycjonalny, a dla osoby wierzącej powinny mieć wymiar tradycjonalny i duchowy. Ciekawska nigdzie nie napisała, że będzie "celebrować" ten czas, więc nie wiem do czego te przytyki.
Napisalam co mialam napisac.
Dla mnie to czysta hipokryzja.
Nie kaze nikomu wierzyc na sile, ale jesli obchodzi sie 'obrzedki chrzescijanskie' to tak jakbym ja obchodzila ramadan nie wierzac w Islam.
Na cos sie trzeba zdecydowac w swoim buncie przeciwko religii.
A wolne od pracy mam rowniez w UK w ich regionalne swieta, co nie znaczy ze musze sie do nich dolaczac, bo czas moge spedzic zupelnie inaczej :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

Jak sama zreszta stwierdzilas-planujesz Święta w PL:) Święta to chyba część religii , której nie chcesz narzucać swoim dzieciom;)
Troche się to gryzie, nieprawdaż?
Odpowiesz, że święta to tradycja rodzinna-owszem. Bo wywodzimy się z kraju katolickiego. Jednak jest to hipokryzją, świętować narodziny Jezusa wraz z dzieckiem, i jednocześnie twierdzić ,że nie chcesz mu nic narzucać, i go nie ochrzcisz zatem...

Chrzest, komunia-to również pewne tradycje naszego narodu.
A w wyborach życiowych nalezy byc konsekwentnym :)
planujemy w swieta bo to czas wolny od pracy :)))
Nie ma to u mnie nic wspölnego z religiä ;D
Ale uczestniczysz w obrzedku katolickim.
I dla dzieci święta mają znaczenie ogromne.Nie chodzi tylko o prezenty ale o całą ceremonie, do której należy dzielenie się opłatkiem, czekanie na pierwsza gwiazdkę, zwiedzenie żłobka..

Powiesz dzieciom historie o JEzusku, ucząc go jednocześnie katolicyzmu, w co dziecko momentalnie zacznie wierzyć, bo nie wykształci się jeszcze w nim filozoficzne pragnienie dumania nad prawdziwością tych opowieści.. wychowasz go tym na katolika, a jednocześnie znegujesz to wychowanie nie chrzczac go.

NIelogiczne..
...gdzie ja napisalam o chrzcie katolickim ?
...gdzie ja napisalam ze bede opowiadac o tym rzekomym jezusku ?
...dzie napisalam, ze uczestnie w obrzedach swiätecznych ?
Nigdy u nas zlobka sie nie odwiedzalo, fakt na gwiazdke lata temu sie czekalo jak bylismy mlodsi, teraz nikt w takie bajki sie nie bawi.
W mojej rodzinie nie ma typowych katolickich swiät- czesc rodzinki mam prawoslawnä.
Spoko..
To ja sobie pocelebruje ramadan:D
Co tam, ze nie jestem muzulmanka.. :D
wiesz, tej celebracji czasami nie sposób uniknąć, bo skoro większość świętuje, to mniejszość też poniekąd musi. Nie da się iść do pracy czy knajpy, bo wszystko zamknięte. Każdy siedzi w domu z rodziną, więc ciężko by było powiedzieć "Wy świętujcie, a ja nie wierzę więc mam Was w dupie, będę siedzieć sama". Różnica jest taka, że właśnie dla osoby niewierzącej wszelkie święta mają wymiar tradycjonalny, a dla osoby wierzącej powinny mieć wymiar tradycjonalny i duchowy. Ciekawska nigdzie nie napisała, że będzie "celebrować" ten czas, więc nie wiem do czego te przytyki.
Napisalam co mialam napisac.
Dla mnie to czysta hipokryzja.
Nie kaze nikomu wierzyc na sile, ale jesli obchodzi sie 'obrzedki chrzescijanskie' to tak jakbym ja obchodzila ramadan nie wierzac w Islam.
Na cos sie trzeba zdecydowac w swoim buncie przeciwko religii.
A wolne od pracy mam rowniez w UK w ich regionalne swieta, co nie znaczy ze musze sie do nich dolaczac, bo czas moge spedzic zupelnie inaczej :)
ło rany, dlaczego Ty wszystko traktujesz z pozycji buntu.
niestety jak się jest w mniejszości, to czasami trzeba do pewnych kwestii się przystosować. jak byłam młodsza też miałam myślenie, że czarne jest czarne, a białe jest białe...ale to się z wiekiem zmienia trochę. wierz mi nie da się cały czas wojować i manifestować swoich racji, co wiadomo nie znaczy, że jak papuga trzeba naśladować otoczenie. mnie się nawet tu z Tobą sprzeczać nie chce, tylko zbyt radykalne wnioski formułujesz i mnie to trochę poraziło. Widzisz, dla Ciebie hipokryzją jest, że ktoś kto nie wierzy święta spędzi z rodziną, a dla mnie hipokryzją jest jak ktoś mówi, że nie jest jakiś tam za bardzo wierzący ale ślub bierze i chrzciny wyprawia, bo tak należy. Wiara to kwestia czucia a nie, że "wypada", "powinno się", czy taka jest tradycja. Oczywiście możesz się ze mną nie zgadzać, temu absolutnie nie zaprzeczam.

Nie mowie ze bede chrzcic bo 'wypada'.
Ale religia nadaje powagi sprawom.
Obiecywanie cos sferom wyzszym niz ziemskie, nadaje uroczystosci wiekszego znaczenia.
W Boga katolickiego moge nie wierzyc, ale dzieki sztuce interpretacji nie mialabym problemow z obietnica przed Bogiem w kosciele, bo generalnie wierze w sile wyzsza , w duchowosc, i na tej zasadzie mialabym czyste sumienie.

Po wpisie uzytkowniczki odnioslam wrazenie ze podchodzi do swiat dosc powaznie, co razi sie z tym ze stwierdzila iz dziecka nie ochrzci , i traktuje niezadowolenie rodziny jako wielki problem.

Jesli podjela taka decyzje, a celebruje swieta, to nie dziwie sie ze jej rodzinka uwaza ta decyzje za idiotyczna. Sama bym tak rowniez ja traktowala.

A teraz wybacz , ale ide sie zjarac dla Jah, co oczywiscie nie znaczy ze jestem rastafarianka:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska

Nie mowie ze bede chrzcic bo 'wypada'.
Ale religia nadaje powagi sprawom.
Obiecywanie cos sferom wyzszym niz ziemskie, nadaje uroczystosci wiekszego znaczenia.
W Boga katolickiego moge nie wierzyc, ale dzieki sztuce interpretacji nie mialabym problemow z obietnica przed Bogiem w kosciele, bo generalnie wierze w sile wyzsza , w duchowosc, i na tej zasadzie mialabym czyste sumienie.

Po wpisie uzytkowniczki odnioslam wrazenie ze podchodzi do swiat dosc powaznie, co razi sie z tym ze stwierdzila iz dziecka nie ochrzci , i traktuje niezadowolenie rodziny jako wielki problem.

Jesli podjela taka decyzje, a celebruje swieta, to nie dziwie sie ze jej rodzinka uwaza ta decyzje za idiotyczna. Sama bym tak rowniez ja traktowala.

A teraz wybacz , ale ide sie zjarac dla Jah, co oczywiscie nie znaczy ze jestem rastafarianka:)
Po pierwsze: przeksztalcasz moje pytanie,
po drugie: Twoje odpowiedzi sä tak daleko od tematu odsuniete, jakbys odplynela za horyzont.

PS. zapal jeszcze jednego ,;-))