Moja kuzynka obcinała bo mała też miała niezłe afro;D

ja obcinałam kołtuny .

Moja ma to samo ;)po myciu jakos w miare to da sie wyczesac ,ale nie obcinam -pozdrawiam kudłate bobaski.

co prawda u nas nie było burzy włosków ale te kołtuniki też się robiły i robią do teraz czasem. Ja je zwyczajnie wycinam na śpiocha :P

Tosia też urodziła się z afro na głowie, ale kilka razy czesałam jej włosy w ciągu dnia i nie miałam problemu z "dredami". Powodem podcięcia włosów u Toli było nadmierny ich przyrost :Dhe he Na Twoim miejscu podczas kąpieli obciełabym je te kudłaczki :D

Ja dredziki obcinałam jak tylko zaczynały powstawać - u tak małego dzieciątka włosy szybko odrastają;)

u nas też robiły sie takie "kłaki",od leżenia,od pocierania główka o podloże.
wtedy wycinałam te dredy.
a dodam że mały wcale nie miał kaskady loków :P

mialam to samo, ciągle dredy i jakiś taki puch, do tego miałam wrażenie jakby z czasem szły coraz wyżej, piętrzyły się

pomagało smarowanie główki oliwką i rozczesywanie, smarowałam po kapieli tylko z tyłu, calej głowki nie chciałam smarowac oliwką bo ze względu na dużą ilośc włosów mała byłaby cała oblepiona od tej oliwki

no więc tylko oliwka pomagała w rozczesaniu, ale na drugi dzien było to samo, więc znowu oliwka i tak w kółko

ostatecznie jak mała miała 9 m-cy poszłam z nią do fryzjera i fryzjerka obcięła dredy, ale tak ladnie, wystopniowała jej z tyłu włoski i to pomogło, włoski rosną już normalnie, nie plączą się

moja tak nie miała ,tylko z tyłu jej się trochę wytarły, włoski już jej obcięłam dwa razy,u nas na wsi mówią że do roku się dziecku włosów nie obcina , ale ja mam to gdzieś ,jak dziecku lecą włoski do oczy to trzeba obciąć,a szczególnie w takie pogody ,moja Kinia jest cala spocona

Ja próbowałam przed kąpielą wcisnąć oliwkę we włoski i powolutku rozczesywać,no i czesać włoski bardzo często grzebykiem, a nie tą szczotką z włosiem.