ja mam z lekka odstajace uszy i powiem Ci, ze juz dawno przestalam sie przejmowac opiniami innych- robie sobie takie fryzurki w jakich czuje sie wygodnie i moim zdaniem ladnie, czesto tez zakladam wlosy za ucho i nie przeszkadza mi to;)

nie obcięłabym się na krótko ponieważ źle bym się tak czuła ;)

Kiedys zawsze rozpuszczone a teraz czesto związane nie przeszkadza mi to;) nie sciełabym na krótkie (mam do pasa)bo uwazam ze takie elfie ucho które wystaje z włosów duzo bardzej rzuca sie w oczy.

Ja nie mam odstajacych ale za to sa spore, od strony taty duzo osob mialo takie. Troche kiedys mi dokuczali a fryzure mialam na chlopaka raz :) dopiero po latach zauwazam ze akurat do mnie nie pasowala

Ja miałam odstające uszy ale mama zrobiła mi zabieg na uszy i teraz problemu z tym nie mam

jak chodziłam do liceum to baardzo rzadko zdarzało się że miałam spięte w kucyk włosy bo wydawało mi się że ludzie w autobusie będą się \"obijać\" o moje uszy do takich rozmiarów w moim umyśle rosły jak miałam je odsłonięte i w sumie to teraz tak jest. jak mam spiąć włosy to musi być mega okazja i moje widzimisię ale raczej nie wychodzę tak w domu. Więc zostają rozpuszczone włosy ;) a włosy ścięłam z połowy pleców do brody i jest okej ;)

ja mam jedno bardziej odstajace i przedzialek mam na bok ogólnie czuje sie zle w spiętych włosach dlatego spinam je jedynie na basen a tak to rozpuszczone :)