w weekend właśnie robiłam sobie pierwszy raz żel.
Jest to super sprawa i nie jest wcale trudna, musisz tylko znać parę rzeczy, najlepiej pójść na kurs, nawet jakiś szybki to nie jest jakaś rzecz nie do nauczenia. Mnie nauczyła siostra, która ma swoją lampę, żel i wszystko co potrzeba. A kupiła sobie tez ot tak, dla spróbowania

kursy w moim miescie sa dosc drogie od 500 do 900 zl :/ a ja bym chciala tak amatorsko tylko gdyby ktos mogl chociaz troche wytlumaczyc co kupic i co nakladac... :)

no to w tym to nie pomogę, bo ja tylko robiłam na tym co miała moja siostra, ale ona kupowała na allegro. Na pewno najpierw smarujesz ręce filtrem 50, chodzi o ochronę skóry rąk przed uv. Potem trochę matowisz pilnikiem paznokcie, nakładasz primer, potem nakładasz juz żel pędzelkiem, pod lampę utwardzasz, potem 2 warstwa, i tez utwardzasz, potem nakładasz taki cleaner, żeby się jeszcze utwardziło ale już bez lampy, i gotowe, na to możesz pomalować lakierem zwykłym w jakim chcesz kolorze. To tak w skrócie i amatorsko i podstawowo opisane, ale my tak robiłyśmy. Nie jesteśmy kosmetyczkami, ale wyszło super :) Poszukaj w necie, może gdzieś ktoś na jakimś blogu opisuje dokładnie krok po kroku.

ja jestem z zawodu kosmetyczka. Paznokcie zaczelam robic jak jeszcze nia nie bylam, bylo to w 2008 roku. Poczatki byly trudne, material kiepski (nie polecam tych z allegro). Jednak trzeba zainwestowac w cos lepszego, by sie te paznokcie trzymaly (czy to zele, czy hybrydy). Lepszy material, to tez lepsze nakladanie, opracowywanie. Jesli chodzi o hybrydy to uzywam Mollona, a żele to roznie. La Femme jest dobra i ok cenowo firma.