Blog: dominika84

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84
dominika84

Bylam na Dniu Babci u Michala Mamy, ale jak szalona uciekalam szybko, bo od 17 mial chodzic ksiadz po koledzie! Na miescie korki, z Ochoty na Zolo jechalam 1,5 godziny, w domu jak idiotka biegalam tam i z powrotem, zeby zdazyc nakarmic malego, ogarnac mieszkanie, przygotowac stol, w miedzy czasie zepsulam kropidlo, ktore teraz wyglada jak mop lub odrapana miotla, a TEGO KLECHY CIAGLE NIE MA!!! Wypilam juz kieliszek wina i wolalabym nie byc zrauszowana w momencie jego przyjscia, ale kur... nie wytrzymam!! Czy to takie trudne ustalic plan koledy i wyslac ministrantow, zeby powiedzieli kiedy mniej wiecej mozna sie jegomoscia spodziewac?!?! Aaaaa Wkurzylam sie! :)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Bo księżulkowie zawsze mają czas :/ i nie obchodzi ich cenny czas innych ludzi :/
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwona82

my tez czekaliśmy...zjawił się w końcu to zaczął ględzić że juz dość miałąm :/ a gdzie pracujemy a czy zdrowi itp :P

jak koperty dostał to od razu sie zmył :)

krzyżyk na droge :))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Kochana!!! W tamtym roku robiłam podobnie jak Ty. Wielka panika, sprzątanie mieszkania... miałam do tego zagrożoną ciążę ale stwierdziłam, że księdza musżę przyjąć z honorami. Także sprzątnęłam idealnie mieszkanie, biały obrus, kropidło i inne takie... czekam i czekam (sama akurat byłam bo narzeczony wyjechał i czekam i czekam... i tak czekalam do rana prawie a on w ogóle nie przyszedł!!! Do dzisiaj nie wiem dlaczego ale wtedy byłam bardzo rozczarowana bo się nekręciłam, że fajnie by było gdyby poświęcił moją ciążę... haha ale teraz już nie czekam :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria
W tym roku odwiedził nas zajebisty czarny. Wszedł, pomodlił się, pomachał kropidłem, usiadł i jedyne o co zapytał to...czy mamy kury, a jak wywaliłam oczy i powiedziałam, że nie to już się więcej nie odezwał i sobie poszedł. Gdzie miałabym te kury trzymać? w garażu, a może w łazience. Dodam tylko, ze mieszkamy w miescie, co prawda na osiedlu domów jednorodzinych, ale nikt tam kur nie hoduje. Nie wiem o co czarnemu chodziło, coś mu się chyba pojeb..o:D
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
A ja mam ten problem z głowy bo tu kolędy nie ma śmiech,jak dobrze!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
to u mojej mamy było lepiej w tamtym roku miał być o 17 a doszedł o 22!!!!!!!!!!,a za to w tym roku miał być o11,a zawitał o 9 i moja mama latała przed nim w koszuli,śmiejemy się w rodzinie że sąsiedzi pomyślą że mają romans:))