Wydaje mi sie ze jak pójdziesz na szczepienie to lekarz po badaniu sam stwierdzi czy szczepić czy nie

zapewne lekarz sam powie że nie szepić, po co dziecko niepotrzebnie obciążać, a jak sie bardziej rozchoruje? U mojego Antka też sa opóźnione szczepienia o 4 tyg bo sie szczepionka nie wygoiła, bo miał katar, ale wyczytałam że opóźnienie szczepienia nie ma wpływu na działanie szczepionki wiec bez stresu, nawet raz nie zaczepiła lekarka bo miał wysypke na buzi i mówiła że nie wiadomo czy nie przyjdzie gorączka czy nie jakiś wirus

bernik, moja ma przesunięte szczepieni juz o 2 mies i znowu musimy przesunac, bo najpeirw braklo w aptekach naszej szczepionki, a teraz zas katar

absolutnie nie...
Ja jak maly mial katar,ot taki na zabki,nawet nie poszlam,bo ktoz wie,lekarz stwierdzilby zapewne,ze jest ok.to przeciez moje dziecko nie jego,moje nieprzespane noce...itp.

Nawet jak bys poszła do lekarza w ten dzień co masz sie stawić na szczepienie i powiedziała ze dziecko ma katar to i tak by Ci nie kazała szczepić. Idz w tym czasie i powiedz lekarzowi co i jak zeby Ci przelozyli wizyte żebyś znów za długo nie czekała bo miedzy jedna a druga musi byc odpowiedni odstep.

Lekarz nie pozwoli zaszczepic , no chyba ze trafisz na takiego co pozwoli ale w sumie ty tez masz prawo głosu i mozesz powiedziec ze sie nie zgadasz na szczepienie ,... wkoncu podpisujemy się po szczepieniu w ksiazce szczepien nie wiem czy u was tak w przychodni jest ale u nas tak... a po drugie przebywasz z dzieckiem codziennie i sama wiesz ze ma katarek czy kicha itp , ja zawsze jak ide na szczepienie a mnie niepokoi stan synka to zaraz sugeruje lekarzowi ze mały kaszle czy ma katar itp... jestesmy odroczenie na tydzien czy dwa