« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kobietka87
kobietka87

2009-12-09 14:18

|

Pozostałe

dziwne uczucie..

Może to dziwnie zabrzmi ale czy Wy też czułyście się odrzucone przez swoich mężczyzn?? Odkąd dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć dzidziusia, mam wrażenie, że coś się popsuło w moim związku...już nie jest tak jak było wcześniej..Czy to normalne??Mam nadzieję, że nie bzikuje..

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agniecha89

Chodzi Tobie o odrzucenie przez Twojego faceta w łózku, czy raczej w sytuacjach codziennych?? u mnie bylo tak- w łózku z poczatku bylo normalnie.. ale z czasem zaczelismy sie od siebie oddalac.. pamietam, ze bardzo mnie to dotkneło.. szczera rozmowa pomogła. Moj T powiedział, ze ma jakis taki opór przed seksem. a wiązało sie to z tym, ze wiedzial, ze tam w srodku jest maleństwo. Bylo mi przykro ale zrozumiałam go..

Jezeli chodzi o sytuacje codzienne to tutaj musze powiedziec, ze bardzo sie do siebie zbliżylismy. owocowało to szczerymi rozmowami i wzajemnym zrozumieniem..

ale zdaje sobie sprawe, ze w kazdym zwiazku jest inaczej

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
faworytka89

u mnie dokladnie jak pierwszy komentarz od  agniecha89:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kobietka87

Czyli nie jestem osamotniona :D mówicie że wystarczy szczera rozmowa..spróbuje chociaż u Niego z tym ciężko.. :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia122

U mnie tez dokladnie jak kolzanka wyzej pisze moj Ł mial jakis opor do seksu gdy brzuszek nieco sie powiekszyl byl to dla mnie cios masakryczny .. Bo mialam masakryczna ochote , a on mi mowil nze nie ma ochoty ze mu sie nie chce ze jest zmeczony .. Niw chcial sie przyznac ze sie bal aby cos maluszkowi nie zrobic , dopiero gdy urodzilam przyznal sie hehe... A co do relacji codziennych gdy chodzilam w ciazy wszytsko mnie denerwowalo strasznie bylam wiecznie zdenerwowana i sialam nie potrzebne klutnie , ale przeszlo mi i jest wszytsko okej ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pewna

Może musi sobie to wszystko poukładać bo nie  codziennie kobieta zachodzi w ciążę:) Pewnie też to przeżywa na swój sposób..Mężczyźni bardzo często o swoich uczuciach nie mówią, a mimo tego wszystko przezywają. Daj mu troszkę czasu. Teraz czeka go nowy roździał w życiu- brdzie tatą. Może dlateg się tak zmienił. Jeśli za jakiś czas mu to nie minie, to porozmawiaj z nim o tym. Zobaczysz wszystko się ułoży. Pozdrawiam

też mam tak, jak Agniecha. mi libido wzrosło, mojemu mężczyźnie zmalało. też mnie to dotknęło. oczywiście parę histerycznych scen musiałam zaliczyć ;) typu "już mnie nie kochasz",  i "jestem grubia buuu brzydzisz się mną". po rozmowie wiem, że świadomość istnienia dzidzi go trochę krępuje. nie tyle nawet może o skrępowanie chodzi, ale tez o to, że on wie, ze mi coraz mniej wygodnie, że się męczę.

do tego wraz z perspektywą pojawienia się dziecka wzrasta ilość stresów i napięć, rośnie odpowiedzialność, zwiększają się  obawy jak finansowo sobie damy radę, wiecej też pracuje i jest bardziej zmęczony. to wątpliwe afrodyzjaki ;) stąd oddalenie w tej sferze.

poza tym nasze potrzeby wsparcia emocjonalnego gwałtownie rosną. jeśli zauważasz, że nie reagujesz tak, jak dawniej, to tez twój mężczyzna nie pozostaje na to obojętny. niewielu z nich potrafi ze stoickim spokojem znosić humory ciężarnej ;)

może też być tak, że on czuje sie troszkę odsunięty, jeśli Ty siłą rzeczy koncentrujesz się teraz nie tylko na nim, ale też na brzuszku. dla niego jego zawartość jest abstrakcją. jemu hormony i np. czucie ruchów dziecka nie pomagają, tak jak Tobie, mieć kontakt z rosnącym życiem.

:)

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mlogda

a moj mnie odrzucil .... doslownie ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
racjonalistka

Nie rozumiem takiego tłumaczenia, że "facet musi sobie wszystko poukładać, bo dla niego nowa sytuacja, czeka go nowy rozdział w życiu" - a niby my nam to się nie wywraca życie do góry nogami?? My mamy ich rozumieć i czekać aż się dostosują do sytuacji? Bez przesady. Faceci są przyzwyczajeni, że traktujemy ich jak figurki z porcelany, a sami mają ciągle z górki. Często nie wywiązują się z roli, przecież to oni mają być ostoją, wsparciem, a w praktyce okazuje się, że z tysiącem wątpliwości i tymi wszystkimi zmianami, które w nas zachodzą zostajemy same.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kobietka87

Mam właśnie podobne odczucia co racjonalistka..dzięki bardzo za wypowiedź:)