sądząc po Twoich ostatnich blogach, to mógl byc duch. Jeszcze raz napiszę, zapros ksiedza do domu.NIech poswieci mieszkanie

ale właśnie dzisiaj w nocy nie miałam żadnych dziwnych atrakcji. nawet się nie bałam. było jakoś tak normalnie, cicho i spokojnie. chyba że przeszło na dziecko :(

Też chciałam napiac to co tofinka... Czytając Twojego bloga można przypuszczać, ze to był duch... Mały pewnie przejal po Tobie "wrazliwosc" na duchy, na ich energie. Za to tym razem Ty tego nie poczułaś... Może faktycznie zapros ksiedza.

osobiscie uwazam ze ksiadz ci nie pomoze zoabcz czy bedzie sie to powtarzalo jak bedzie to trzeba bedzie sie zaczac martwic i szukac rozwiazania ale dla mnie ksiadz to nie jest wyjscie patrzac na to jak bardzo sa oni uduchowieni i z jakim zamilowaniem robia to co robia

Chcialam to napisac jak przeczytalam, ze Marcel siedzial i patrzyl w jeden punkt ;O

Mając trochę doświadczenia (niestety) w tych sprawach mogę śmiało powiedzieć, że skoro dziecko nie płakało to nie było nic złego. Może ktoś z Twojej rodziny, kto zmarł czuwa nad bezpieczeństwem Marcelka. Ale jeszcze nie czytałam Twojego bloga bo trochę mnie tu nie było więc śmigam nadrabiać zaległości, żeby wiedzieć co za atrakcje masz w domku.

Ps. głowa do góry ja już w 3 miejscach nawiedzonych mieszkałam i zło da się wyczuć.

nie wszyscy są tacy, jak piszesz...Wielu księży jest z powołania. I oby na takiego trafiła. JEsli będzie bardzo żle, to zawsze mozna zgłosić sie do egzorcysty

nie wiem czy zauwazyłąs ale zadna z nich nie pisala o egzorcystach tylko o ksiezach wiec tak tez odpowiedzialam

moze i jest paru z powołania ale ona akurat nie musi na takiego trafic badzmy realistami i nie potepiam tu teraz waszerj wiary w koscioł ksiezy i innych tylko ja uwazam ze to nie pomoze co ci ma ksiadz pomoc ? to jest czlowiek jak kazdy inny

tak. człowiek jak kazdy inny, czyli np. nie jest wolny od grzechu. Ale przeciez otrzymał święcenia kapłanskie. Otrzymał dary Ducha Sw. i błogosławienstwo.