Blog: esteria

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
esteria
esteria

Zacznę od początku. To wydarzyło się wczoraj. No więc tak, meża nie było  , ja siedzialam w domu.  Zadzwonił dzwonek do drzwi, otwieram a tu siostra teściowej, chrzestna mojego męża. Baba od początku za mną nie przepadała, ja za nią również. Wspaniała ciocia Tosia zawsze prawiła wszystkim morały. Z tego wlasnie była znana w rodzinie.Mi ciągle prawi kazania jak wychowywac dzieci. JAk byłam w ciąży to tylko za duzo odpoczywać, za dużo pracujesz, tego nie jedz. Masakra. Wczoraj przyczepiła się do Dominiki. Mała kiedy się przebudziła zaczeła płakac. Normalna sytuacja. Nie dla ciotki. Naskoczyła na mnie że nie powinnam była pozwalac dziecku płakac, bo się meczy. Później jeszczedoczepiła się do ubranka małej, że jest za ciasne. Ale ona była ubrana w 62! Które są dla niej powiedziałabym kapke zaduże !!! Doczepiła się też tego, że nie umiem zadbać o męża i je jakieś tam fast foody. Prawda zrobiłam dla niego i Tomka spaghetti, ale chyba od czasu można? Zwłaszcza gdy niedawno jedli same zdrowe. Tomka też się doczepiła, że dzieci w takim wieku powinny ładniej rysować. On ma dopiero 3 ni pół roczku. Widziałam jaki miał przykry wyraz twarzy, o mało się nie popłakał. I jeszcze powiedziała, że będzie musiała nas częściej odwiedzac, bo u nas w domu panuje chaos. Już się boję. Mam taką ochotę jej posłać, ale powstrzymuję się

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena
Kochana jesteś u siebie i to Ty ustalasz zasady! Pamiętaj o tym.... nie lubisz??nie otwierasz drzwi...dzwoni??nie odbierasz... niekt Cie do tego nie zmusi bo nie ma prawa uprzykrzać życia...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Jeśli mąż ma o niej takie samo zdanie jak Ty, tylko nie ma odwagi coś z tym zrobić to weź sprawy w swoje ręcę. Ja tak zrobiłam, teściowa się 2 dni do mnie nie odzywała, ale teraz bardzo dobrze nam się układa, bo się nie wtrąca.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja mam taki charakter że wyleciałaby z domu z hukiem!!  Mam podobny problem z teściową która w niby w najlepszej wierze musi ciągle coś radzić np. żebym słodziła wodę dla dziecka miodem albo żebym nie dawała mu tyle mleka a więcej wody bo jest gruby, albo że nie powinnam chodzić na spacery nawet jak jest 15 stopni na plusie i świeci słońce bo to może skończyć się dla dziecka tragicznie. Jak jestem u niej i wystawiam dziecko na balkon żeby pospało sobie na powietrzu to ona go zabiera jak tylko spuszczę go z oka. Uważa też że za często zmieniam pampersy  (co 4h) bo to wszytko przecież kosztuje. A tak w ogóle to ona uważa że jej syn jest strasznie biedny bo musi na nas pracować. Co z tego że ja cały czas dostaję większą pensję od niego i że mieszkamy w moim mieszkaniu a samochód kupili nam moi rodzice? To nie ważne bo to ja wykorzystuję męża wg niej. Ja już się nauczyłam postępować odpowiednio. Po prostu totalnie ją olewam, przewracam oczami i robię po swojemu. Doprowadza ją to do szału bo zawsze robię odwrotnie niż ona mi każe. Jak np. zabrała małego z balkonu bez mojej zgody to ja się ładnie uśmiechnęłam ubrałam go i spowrotem wystawiłam na balkon. Jak mówiła że za dużo pije mleka to zrobiłam mu jeszcze jedną butlę (mimo że wiedziałam że i tak nie zje) po prostu na złość. Zauważyłam że to działa bo ona coraz mniej mówi cokolwiek w mojej obecności.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
A ja bym jej posłałą niech baba wie gdzie jej miejsce! Daje Wam  na wychowanie dzieci pieniądze? Na ubrania, pieluchy, jedzenie? Utrzymuje Was? Pomaga? Nie? To poszłą won! I tyle :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja mam taki charakter że wyleciałaby z domu z hukiem!!  Mam podobny problem z teściową która w niby w najlepszej wierze musi ciągle coś radzić np. żebym słodziła wodę dla dziecka miodem albo żebym nie dawała mu tyle mleka a więcej wody bo jest gruby, albo że nie powinnam chodzić na spacery nawet jak jest 15 stopni na plusie i świeci słońce bo to może skończyć się dla dziecka tragicznie. Jak jestem u niej i wystawiam dziecko na balkon żeby pospało sobie na powietrzu to ona go zabiera jak tylko spuszczę go z oka. Uważa też że za często zmieniam pampersy  (co 4h) bo to wszytko przecież kosztuje. A tak w ogóle to ona uważa że jej syn jest strasznie biedny bo musi na nas pracować. Co z tego że ja cały czas dostaję większą pensję od niego i że mieszkamy w moim mieszkaniu a samochód kupili nam moi rodzice? To nie ważne bo to ja wykorzystuję męża wg niej. Ja już się nauczyłam postępować odpowiednio. Po prostu totalnie ją olewam, przewracam oczami i robię po swojemu. Doprowadza ją to do szału bo zawsze robię odwrotnie niż ona mi każe. Jak np. zabrała małego z balkonu bez mojej zgody to ja się ładnie uśmiechnęłam ubrałam go i spowrotem wystawiłam na balkon. Jak mówiła że za dużo pije mleka to zrobiłam mu jeszcze jedną butlę (mimo że wiedziałam że i tak nie zje) po prostu na złość. Zauważyłam że to działa bo ona coraz mniej mówi cokolwiek w mojej obecności.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela891
Boze jak ja sie ciesze, ze mieszkam w uk, nikt mi sie w nic nie wtraca, nie mowi co i jak mam robic, nie rozlicza ile na co wydaje, i ile co kosztuje. Chyba nie potrafilabym tak zyc zeby mi ktos cos dyktowal, pouczal badz krytykowal, wpadlabym w szal, i zrobila nie zla afere ;/
a po co wy ją w ogole w domu trzymacie?
To wredny babiszon niech sie goni! Nie przejmuj sie postaw sprawe jasne jej i juz nie piesc sie z nia to jest twoje dziecko twoj dom i ty bedziesz robila sobie co chciala a jej to nie powinno nic obchodzic! No nie moge tam mnie takie baby denerwuja ze nie wiem.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Ja bym jej nie otwierala ;p hehehe a co do placzu to DZIECKO CZASEM MUSI TROSZKE POPLAKAC BO SOBIE WYRABIA PLUCA. Nie masz sie czym przejmowac :) mam fajny tekst dla Ciebie do niej :D jak kiedys bedzie mowila ze cos ja boli (np.glowa, zab) czy zle sie czuje, to powiedz jej slodkim glosikiem: CIOCIU DOKTOR GLINKA WYLECZY WSZYSTKO :) hehe pozdrawiam :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek
O mamo :) ja bym odrazu tą jędzę przywróciła do pionu :)