wczoraj mój brat z mężem zabrali sarę na basen. a ja niedość że niedysponowana to jeszcze z Asią - na takie rozrywki się nie kwalifikuję. więc zabrałam Asię i kazałam się zawieść do centrum. Szwendałyśmy się po sklepach i przeszłam chyba z 10km :D w czasie którch Asia 2x jadła, raz się obsrała dookoła albo jak kto woli- zrobiła kupkę Oo. Zapomniałam z auta smoczka i akurat coś ką "ugryzło" i rozdarła się na amen- pierwszy raz widziałam u niej taką histerię (!!!) nie wiem albo brzuszek ją rozbolał albo koleczka albo poprostu chandra jakaś. nie umiałam jej uspokoić. po 10 min bałam się że się zaniesie, weszłam do apteki, pierwszy lepszy smoczek, bez parzenia- wytarłam go tylko chusteczką pampka i oblizałam porządnie i do dzioba- cisza. jak makiem zasiał, jak ręką odjął, jak za dotknięciem różdżki. czy to możliwe że chciała poprostu smoczka? nie wie i nigdy się nie dowiem. Zaczyna gaworzyć :) guuuu buuu i śmiać się :D cudowne to :D

dziś mam meksyk w domu. bajzel jak na pobojowisku, prasowania stos, prania kosz...garów zlew i jak zawsze zrobię to sama.

Asia ma wysypkę, sprawdzam pokolei od czego. odhaczyłam już kosmetyki johnsona- to nie to.  Dziś wpadłam że może to być skondensowane mleko do kawy (?)  zazwyczaj piłam ze zwykłym odtłuszczonym a przez ostatnie 4 dni faktycznie nie kupowałam bo zapominałam a miałąm puszkę tego właśnie zagęszczonego i to piłam. odstawiłam dziś na efekty czekam.

Moja dupa nadal smutna.

Udało mi się wrócić do karmienia piersią ale muszę chcąc nie chcąc raz na jakiś czas dołożyć flachę- najlepiej na noc bo śpi wtedy 4h, potem wstanie, opędzluje oba cyce na raz i śpi następne 4h i jest pięknie. Sutki na 5+ hura :)