Całe szczęście że mamy trzy toalety w domu :)

Ja mój mąż i brat, wszyscy zatruci od wczoraj wieczór przyspawani do kibli... za każdym razem mam wrażenie że to już koniec a za 20 min lece znowu.  Coś chyba było nie tak ze śmietaną w sosie wczorajszym... ratujcie mnie gdziewczyny bo wydalę kiszki... albo dobijcie niech się nie męczę.

Sarunia też troszke z nami zjadła i też rano miała biegunkę, ale śniadanko chętnie zjadła i bawi się ładnie. mam nadzieję że będzie ok.