02,08,2016r termin zwyklej wizyty u mojej ginekolog..pojechalam jak zawsze cisnienie waga tentno dzidzi..pytani pani doktor czy sa jakies objawy zblizajacego sie porodu..nic sie nie dzilo u mnie zadnych boli nic...wiec mowie ze wszystko dobrze.

czekam kiedy mnie zbada chciala to przelozyc na inna wizye ale jokos mnie tknelo ze wole byc zbadana..wiec badanie a tam SZOK ma pani 5-6cm rozwarcia..wiec odrazu dostalam skieroanie na porodowke..pojechalam tam mowie ze rozwarcie mam i ze do porodu..troche mnie tam wysmialy ze nie wygladam zebym miala takie rozwarcie..ze moze pani doktor sie pomylila...doczekalam sie kolejnego badania i wkoncu wyladowalam na porodowce..

TAM myslam ze dostane cos na skurczy..ale nie kazali skkac na pilce chodzic itd..po 2 h kolejne badanie 7cm.przy badaniu lekarz przebil mi wody...to juz bolalo:P 

zaczely sie skurcze byly do zniesnia..rozwarcie za bardzo nie chcialo postepowac wiec polozna kazala wejsc pod prysznic...chwila pod prysznicem badanie..10cm:)

ogolnie porod nie byl zly 2h lacznie bolu.tym razem nie nacieli mnie popekalam..niestety dosc mocno bo szyli mi 1 h...

synus urodzil sie w 37tyg i6dni z waga 3500 i 58cm:):)

jak narazie udaje mi sie karmic piersia ..ciezka sprawa!!:P wstaje co 2 h na jedzenie:):)jak narazie tylko je i spi!!!oby tak zaostalo...ps.juz wiem dlaczego mialam takie zgagi maluszek ma dlugie wloski:)

starszy synek jest bardzo pomocny nawet nie jest zazdrosny:)):