Wiec 17 lipca Marcelek mial chrzciny..Ale ja mialam stresa maly mial 4,5miesiaca wiec balam sie ze bedzidziee chcial sie bawic,albo nie bedzie mu sie podobac na raczkach bo to taki maly cwaniaczekktory nie lubi nudy i monotoni:D:D.No i trzeba przyznac ze babcie i dziadki rozpiescili mi malego w polsce;/Zaskoczyl mnie jednak moj synus ktory przespal cala swoja uroczystos,nawet przy laniu glowki sie nie przestraszyl mimo tego ze slodko spal;))

A tak ogolnie to mielismy zaplanowony urlop na 2,5tygodnia ale wkoncu wyszlo ze bylismy caly miesiac..niby fajnie bo moglismy z mezem troche pobyc tylko we 2,ale..W dzien planowanego powrotu do angli popsul nam sie samochod;/silnik zrobil ka-PUT i poszlo 2500tysiaca na naprawe..;//

malutki jest juz starszy i ciekawy swiata pomalu probuje siadac troche mu to jeszcze nie wychodzi ale sie stara:D no i meczy nam sie  biedactwo z bolem dziselek..;/strasznie marudzi i nie moze spac normalnie w nocy;/do uslyszenia musze nadrobic moje zaleglosci a mam ich sporo bo praktycznie przez miesiac mnie tu nie bylo..pozdrawiam swieze mamusie i oczywiscie te juz doswiadczone;)