Blog: gerbers

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gerbers
gerbers

od wczoraj pojawił się we mnie jakiś paniczny lęk :( zasypiałam z czarnymi myślami. wróciły wspomnienia, gdy poroniłam. próbowałam odegnać te myśli, ale one uporczywie wracały. przeraziłam się, że znów może Dzidziusiowi się coś stać. że znów mogę Go stracić :( cały dzień mam taki ciężki, mimo, że dość intensywny, mało przebywałam w domu, więc nie powinnam mieć czasu na myślenie szczególnie negatywne. 

byliśmy z mężem na zakupach. upatrzył kocyk dla Dzidziusia. oczywiście dla syna :> boję się, strasznie się boję. do usg jeszcze 2 tygodnie. wcześniej miałam robione co 2 tygodnie, więc ten czas szybciej mi leciał. teraz czekam cały długi miesiąc. miesiąc niepewności. od wczoraj nie jest mi tak niedobrze. piersi są mniej wrażliwe. więc już się martwię, czy na pewno nic się nie zmieniło. fakt, że od początku wymioty może zdarzyły mi się 3 razy, a tak to trochę mi było niedobrze, ale głównie na początku. teraz coraz mniejsze mdłości. może organizm przyzwyczaił się do luteiny? ona najbardziej nasilała mdłości. mąż uspokaja. ale kurde, ja fiksuje. a wiem, że nie służy to Malenstwu :( 

będzie dobrze,nic złego się nie dzieje, tak sobie powtarzam. 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka1203
Musi być dobrze, nie zalamuj się. Wiem, że jest ci ciężej ze względu na poronienie. Ale musisz myśleć pozytywnie ;-) Ja choć jestem drugi raz w ciąży to raz na jakiś czas też miałam i mam takie filmy czy aby na pewno wszystko jest ok.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lenabc
Tez jestem w ciazy po poronieniu i wiem o czym mowisz. Ja na poczatku caly czas sie balam, ze cos jest nie tak. Kazda wizyta w toalecie byla ogromnym stresem. Do tego jeszcze dochodzily okropne sny o dzieciach itp. Jednak po jakims czasie sie to uspokoilo chociaz caly czas mysle o tym czy wszystko dobrze, ale na szczescie nie jest to juz az taki stres jak na poczatku. Trzymaj sie:*