Blog: goshia26

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26
goshia26

i to na moja matke, mam jej już dosyć! autentycznie! wiem,że nie powinnam tak mówić, ale kuźwa! ona już dzisiaj przegięła..to,że od mojego urodzenia nie darzyła mnie specjalną miłością to wiem, bo najbardziej jest za moim bratem (który nie utrzymuje z nią kontaktu od 2 lat..no ale ok) ale, mogłaby chociaż czasami poudawać! obgaduje mnie do obcych ludzi, wydzwania do mojej siostry, zamykając się w pokoju obok i jedzie na całego..wiem, bo nieraz słyszałam..(np. "tak gada, że nie ma kasy, a kupuje sobie i małemu takie drogie rzeczy", albo " ta rodzina M. to jakas patologia!, itd itd...) nie no ja juz nie daje rady, chce się stad wynieść jak najdalej! moj M. ciagle siedzi w Niemczech i próbuje nas ściągnąc do siebie, załatwia mieszkanie, lekarzy itd. Wiecie co jest najgorsze? ze moi rodzice są teraz na emeryturze i maja naprawde sporą kase bo razem maja około 5000 tys!!!! czaicie? i odkad Wituś sie urodził nie kupili mu nic!!! nie licze grzechotki za 10 zł i karuzelki do łóżeczka juz troche drozszej..wiem, ze mieszkamy u nich, ale dokladamy sie do wszystkiego, sama nieraz daje mamie kase na bluzke, kupuje jej kosmetyki tak o, bez okazji, a ona co? nieraz jak daje mi 20 zł zebym kupila jej papierosy  to zaraz mowi "gdzie reszta?" nie no masakra! zgrywa taka babcie przy ludziach, jak jesteśmy w domu to tylko dziadek się małym zajmuje, bo widać ze mocno się obaj kochaja:) a ta wezmie go na rece na chwile i juz ja kregosłup boli, albo co najgorsze, jak jest w pokoju z małym a ja cos robie w kochni to udaje ze Witka nie widzi a ten robi co chce! raz grzebał w kontakcie, ja wpadlam, a ta zdziwiona! a dzisiaj to juz wogole przegięła. Juz od tygodnia siedzi przed tv i robi na drutach jakis pieprzony sweter na zime z jakiegoś kur...moheru. Nitki z tego badziewia sa doslownie wszedzie, a co najgorsze Wituś jak łazi po podłodze to pochłania wszystko co napotka na drodze. I wczoraj juz zauwazylam, ze w buzi ma jakies niebieskie włosy, no ale jakoś nie pomyślalam ze to od tego. Dzisiaj robi kupke, patrze, a tam kłeby niebieskich włosów! MATKO SWIETA! wkurzyłam się strasznie, no ale przeciez nic jej nie powiem, bo zaraz sie obrazi i znowu bedzie wojna...i przed chwila, Witek raczkuje sobie po podłodze, patrze, znowu cała buzka w tych nitkach, więc delikatnie mówie "słuchaj te nitki sa wszedzie, może umyje podłoge w tym pokoju, bo mały je zjada" a ta do mnie z gębą dosłownie,że co, moze ma iśc na dwór robić ten jeb..y sweter? no nie. Ja nic, wzielam małego, umyłam go z tych kudłów, zaniosłam do łózeczka i zaczelam myc podloge. A ta zabrala sie i wyszla z domu i do tej pory siedzi na dworze i robi na drutach! nie no wiecie co? moze mam isc po nia? ona nie rozumie ze chodzi tutaj o zdrowie jej wnuczka! 

musialam to z siebie wywalić bo już mi się ryczeć chce, nie chce tu mieszkac, chce mieć swoj dom, swoja rodzine tak jak trzeba a nie na odległość! juz czuje ze nerwicy dostaje, bo zaczyna mi sie to co kiedyś, problemy z łaknieniem...ale tu nie chodzi też o mnie, chodzi o Witusia.

przepraszam za błedy,ale pisałam ciągiem, tzn jednym tchem:)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Czasem tak bywa, jak się mieszka z rodzicami. Wydaje im się, że robią łaskę pozwalając mieszkać u siebie...
Pozostaje zacisnąć zęby i czekać na wyjazd do tatusia :)
Szkoda dziecka tylko i Twoich nerwów, ale czasem trzeba pocierpieć trochę, aby później w szczęściu żyć :)) Czego Ci serdecznie zyczę.
Pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania1520

JA nie wchodziła bym jej w droge na twoim miejscu no poprostu omijała bym ja szerokim łukiem. Ja tak robie ze szwagierka i teściową. Ja caly dzien zajmuje się dzieckiem, gotuje bawie sie z nim usypiam, nikt mi nie pomaga wszystko robie sama. A wieczorem jak mój mąż przyjedzie to dopiero sprzatam w kuchni na korytarzu. A gdy mały spi to sprzatam u nas w pokoju. Czekam tylko tego az rozdzielimy dom na pół i nikt mi na rece nie bedzie patrzyl :) Bedzie dobrze zobaczysz. Ja wiem ze jakbym mieszkała u moich rodziców to było by to samo a moze i nawet gorzej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Pamiętaj jaka by nie była to twoja mama:w tym przypadku mogę tylko napisać:milczenie jest złotem i jeszcze jedno nigdy nie pal za sobą mostów-to tak z doświadczenia mojego.Też mam,miałam problemy z mamą,cholernie to boli jak jedną stronę foruje a drugą olewa ale głowa do góry,niebawem będziesz z mężem daleko od mamy i nie raz za tęsknisz za nią:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26

Aneta, masz racje. Wiem, że tak będzie, bo fakt, wściekam się na nią, robi mi tyle przykrości nieraz, a ja mimo to durna jej wybaczam, zawsze przepraszam mimo, że wiem że to ona zawiniła. Po prostu ulegam, bo nie chce awantur. No czasami bywam też i zawzięta i nie oddzywam się tygodniami, mama też. Ale i tak to ja wyciągam zawsze pierwsza rękę..pewnie nieraz zatesknie za domem, tatem  ale nie wiem czy za mama...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
violka85

O fuck, chyba bym pierdolca dostała, jakbym miała taką mamę:/ Ja na szczęście moge na swoja zawsze liczyć, w przeciwieństwie do ojca. No ale na szczęśćie nie mieszkam, ani z rodzicami, ani z teściami:) Zobaczysz, już niedługo będziecie mieszkali tylko razem i wszystko się ułoży, musi być dobrze, trzymam kciuki:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Współczuję:/ nieciekawy klimat, jak z kimś obcym a nie matką:/

Mam nadzieję, że Twój M szybko załatwi lokum w Niemczech... To bardzo fajny kraj, jestem pewna, że będzie Wam się świetnie mieszkało:) ja strasznie polubiłam Niemcy i tęsknię za nimi, z miłą chęcią bym się przeniosła!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
calia

Ja jak z mama mieszkalam to tez sie ciagle klocilysmy,jednak teraz widujemy sie kilka razy w roku i jest fajnie.Nie klocimy sie,poprost chcemy milo spedzic razem czas a nie tracic go na bezsensowne sprzeczki.No ale tak zazwyczaj jest ze jak spedzamy z kims za duzo czasu to spiecia sa na wyciagniecie reki.Tylko co zrobic aby poprawic sytuacje i nie zranic matki,nie mam pojecia,też nie mogłam do tego dojść.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
joanna1185

Ojjjj wiem o czym mowa... ja też mam często spięcia z moją mamą.Mieszkam nad nią w domku ale i tak często się na siebie dajemy.

Ja mam swoją kuchnie, swoją łazienkę i duży pokój.Niby mój kąt ale potrafią nosa wsadzić i się mądrzyć.

Dla wnusia też nie kupują ale mam jeszcze rodzeństwo więc od nich tego nie wymagam.

Tak to jest jak się mieszka u rodziców.... my jeszcze możemy pomarzyć o swoim koncie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
alexja

naprawdę nie wiem dlaczego matki bywają takie okrutne dla swoich córek...;/  ja też mam z moją problem, tylko krytyka zawsze, zero okazywania uczuć, nikt nie zrobił mi większej krzywdy jak ona... Pozdrawiam Cię i życzę dużo wytrwałości i siły, aby pewnego dnia  zmieniło się na lepsze:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneniemcy

Wspolczuje Ci, rozumiem Cie, bo to nie do pomyslenia jak bliska Ci sercu osoba zachowuje sie w stosunku do Ciebie i Twojego dziecka a jej wnuka oschle i wrecz obco. Moja tesciowa, tesciu i rodzenstwo mojego tez tacy sa, nawet gorsi, ja staram sie ich unikac jak najczesciej. Na szczescie moja rodzina jest za nasza mala.