Blog: goshia26

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26
goshia26

Moj kochany Synek ma juz 17 dni, a więc wielkimi krokami zbliżamy sie do 3 tygodni!jejku jak to szybko zleciało..Oczywiście z każdym dniem robi ogromne postepy, z dnia na dzien widzę jak się zmienia, jak cudownie reaguje na pewne rzeczy. Jak jeszcze byłam w ciązy, obiecywałam sobie, że ustale rytm dnia, bo to dla dziecka najważniejsze, daje mu poczucie bezpieczeństwa i wie, co po czym wystapi. Ale mój Synek okazał się mega inteligentny i sam zarządził grafik dla mamusi i dla siebie:) zazwyczaj spi 2, 3 godzinki, po obudzeniu oczywiście jest straszliwie głodny noi wiadomo cyc najlepszy na swiecie:) w nocy spi odpukac jak narazie pięknie - 3, 4 godziny bo oczywiście budzi sie na jedzonko. Czasami w nocy mnie to irytuje bo musze tak siedzec z nim przy tym cycu az zasnie bo inaczej wierci sie i kreci bo uwielbia tak sobie lezec na cycku i czuc jego ciepełko:) dodam jeszcze, że mój Synuś to straszny głodomorek. Już sie martwie, ze będzie grubaskiem, ale mama mi tłumaczy, że dzieci nigdy nie utuczą sie mlekiem matki. Ale czy ja wiem? 

Opowiem Wam jeszcze coś co strasznie mnie wkurzyło, w sumie nie tylko mnie ale też mojego kochanego Witusia. W sobotę przyjechałam w odwiedziny moja siostra z męzem i dziecmi. Jeden ma 5 lat drugi 16. Ale ten co ma 5 lat jest dzieckim niesamowicie rozpieszczonym i rozdartym, więc już na począku się obawiałam jak to będzie. Rozważałąm nawet ucieczkę z domu,hehe ale mieszkamy z rodzicami i w zasadzie musze sie podporządkować temu co się tam dzieje. Tak jak mysłałam było tragicznie, mały co chwile wpadał do pokoju Witka i to go puknał w czoło, to trzaskał drzwiami, to mu jakies kulki wsadzal do ucha. Myślałam ze go po prostu strzele! ogolnie rzecz biorąc rodzina mojej siostry jest strasznie GLOSNA. Nikt tam nie mówi tylko krzyczy, wydzieraja się, ruchy mają jakieś takie koślawe - co chwilę cos biją, to talerze, kubki, itd. Syn mojej siostry urzadził sobie nawet zabawe podczas gdy usypiałam małego - odbijanie piłka kauczukową w drzwi od pokoju małego. Suma sumarum mój kochany Synek nie spał w sobote w dzień WCALE! co zaspiał - to ten mały gnojek go budził. oczywiście zwracałam uwage, rozmawiałam z nim, ale moja siostra stwierdziła ze on zwyczajnie jest zazdrosny. No ale co mnie to obchodzi? jest matka to powinna cos zareagowac! a ona nic. W niedziele malutki moj tez nie spał. Dopiero gdy pojechałi koło 16 mały zasnał i spał do 22 z przerwami na karmienie. A oprócz tego zrywał sie tak jakby miał kolkę, a teraz wiem, ze po prostu był zlękniony i wystraszony ta sytuacja przez 2 dni. Teraz mam wyrzuty ze mogłąm bardziej i ostrzej zareagowac ale wiem ze gdybym tak zrobiła, siostra by sie na mnie obraziła i juz by wiecej nie przyjechali. Dzisiaj juz Witus pięknie spi, w nocy tez budził sie tylko na jedzenie. Boziu tak mi go szkoda, to taka mała bezbronna istotka..a najbardziej mnie bolało jak ktoś coś głośniej powiedział to mały tak podskakiwał az ze strachu i otwierał szeroko oczy. Biedactwo moje kochane..juz wiecej zadnych gosci!!! nigdy w zyciu!

juz teraz wiem, co to znaczy, nie przyjmowac gości po porodzie - dziecko potrzebuje spokoju, poczucia bezpieczenstwa, a tu gdy mu zapewniałam to przez 2 tygodnie nagle wtragnal huragan i wszystko zaburzył na co razem pracowaliśmy z Synkiem tyle czasu. Sama jestem zmeczona, niewyspana i płakać mi sie chce, ale nie ja jestem teraz ważna - tylko mój kochany Witunia:)  

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Tak jakbym czytała o siostrze mojego męża i jej dzieciach. Również ma dwóch synów, jeden 12 letni a drugi 9 letni. To są straszne urwisy. Niestety co jakiś czas musimy tam jechać. Już parę tygodni przed wyjazdem cała się trzęsę jak o tym pomyślę. Jak się wchodzi do tego domu to jakby się weszło w środek jakiegoś huraganu. Chłopaki biegają, kłócą się, wszystko spada na ziemię, krzyki, piski... Matka się na nich drze ale oni tego nie słyszą... potem wraca ich ojciec który też się na nich drze ale o wiele glośniej niż matka. Oni również nie reagują i tak cała rodziina się non stop drze. Nie wiem jak można żyć w takich warunkach. Głowa mi od tego pęka, moje dziecko zawsze u nich płacze a teściowa mówi wtedy że pewnie głodny albo śpiący.... ech..
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Ho ho jak ja byłam w ciaży z Zuzią to ustaliłam tyyyyyle rzeczy... i ani jednej nie dotrzymałam :D Nie no zartuję, decyzja co do szczepienia była bardzo przemyślana. Chciałam jeździć na basen, chciałam trzymać się schematu żywienia, chciałam robić tak, jak piszą w kolorowych czasopismach i co? No jajco :) Ja wiem lepiej co jest dobre dla mojego dziecka :)

 

Fajnie tak patzreć jak się dziecko rozwija, jak z dnia na dzień wie i umie coraz więcej. Teraz to poczatek a zobaczysz co będzie później, jak ciężko nadążyć nad niemowlęciem :)

Mój Kubus jak był taki malutki też miał swoje godziny spania,jedzenia których się trzymał przez 3/4 tygodnie. drzemki miał 2,3 godzinne,karmienie,spanie i tak w kółko. Z czasem zaczęło mu się zmieniać, spał dużo krócej, w różnych godzinach w ciągu dnia a teraz to sobie strzeli ze dwie drzemki 40 minutowe w ciągu dnia i jest zadowolony,a ja mniej bo mam przez to mało czasu na zrobienie czegokolwiek. Na szczęście w nocy jak spał tak śpi :) co jakis czas przebudza się na cyca i spi sobie dalej.

A co do siostrzeńca to bym pewnie ostrzej zareagowała. Przecież dla Ciebie najważniejsze jest Twoje dziecko i jego dobro. Ja się tego nauczyłam z czasem, też nie chciałam nikogo urazić ale potem jak mi się dziecko rozregulowało i wszyscy zaczęli mi wchodzić na głowe to powiedziałam co myślę i się skończyły tego typu sceny co u Ciebie. 

Pozdawiam i zdrówka dla Was

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica
ja miałam podobny problem...Gdy moja córeczka miałą 6 dni odwiedziała mnie szwagierka z mężem.Oboje z zamiłowania zajmująsię fotografią.Zdjęcia mamy cudne ale po tych błyska od flesza moja maleńka nie spała prawie 2 dni...to był koszmar .Gdy nam zaproponowali sesję zdjęciową beż wahania odmówiliśmy.nie naraże więcej mojej córeczki na taki stres.