minusowa grupa krwi u kobiety to zawsze konflikt serologiczny z tego co się orientuje. Ja mam 0rh+, masz bardzo rzadko spotykaną grupę krwi

nie zawsze jest konflikt, tylko jak dziecko ma grupę rh plus. Przy pierwszym dziecku nie ma właściwie żadnych komplikacji, jeśli jednak pierwsze dziecko ma rh plus a matki organizm wyprodukuje przeciwciała i w porę nie dostanie leku to w następnej ciąży te przeciwciała mogą zagrażać. Jest na ten temat mnóstwo info na google.

Ja mam A minus mąż ma A plus, czyli mamy konflikt serologiczny. Przy pierwszej ciąży nie jest to groźne, choć czasami dochodzi do powikłań. Aby sprawdzić, czy Twój organizm nie wytwarza przeciwciał odpornościowych, traktując ciążę jako intruza, robi się badanie odczynu coombsa. Ja przez całą ciążę miałam trzy takie badania, wszystkie wyszły negatywne, więc nic złego się nie dzieje. Badanie wygląda jak zwykła morfologia, po prostu pobierają ci krew. Z tego co mówiła mi gin. po porodzie kobiety z minusową krwią powinny dostać immunoglobinę D, bo w kolejnych ciążach konflikt może być poważnym problemem, ponieważ organizm matki zapamiętuje "obcego" i przy kolejnym spotkaniu z inną krwią, tzw. z kolejną ciążą będzie się bronił.

Ja mam 0rh ujemne.Konflikt jest wtedy gdy ojciec dziecka ma plusowa grupę i dziecko ma po nim grupe krwi.U mnie obyło się bez konfliktu po mój mąż też ma minus:)Z tego co mówiła mi położna to jakiekolwiek problemy moga pojawić się przy drugiej ciąży.

tak dodam ze pierwsza ciaze stracilam... ale dostalam wtedy zastrzyk... jak zaszlam w ciaze po raz drugi to na samym poczatku jakos w 6tyg dostalam znowu zastrzyk i teraz w 31tyg tez dostalam... mam nadzieje ze wszytsko bedzie dobrze z dzidzusiem bo wiele osob mnie nastraszylo ze mala moze miec przetaczana krew:// i boje sie tego jak cholera

A badałaś sobie tego coombsa? bo jeśli jest ujemny to nie masz się czym martwić. Z tego co się orientuję to nawet dodatni nie jest jakąś tragedią, bo zależy ile przeciwciał Twój organizm wyprodukował. Jeśli nie są to duże ilości, to nie powinno być problemów.

Ja mam ABRH- mąż ABRH+.Syn urodził się z grupą A+ a córka nie wiem.Wszystko jest ok,oczywiście byłam pod kontrolą stacji krwiodastwa-przeciwciała,wszystko było ok,nie trzeba było podawać antyglobuliny.

badania mam robione co troche... mocz co wizyte a krew chyba co druga wizyta... lekarz nie mowi nic konkretnie wszytskie badania ktore mialam robione sa dobre tak twierdzi lekarz... a jak bym sama chciala je sprawdzic to nie zabardzo je tu rozumiem bo jestem w niemczeh:/

Ja rowniez mam 0rh-, a maz ma 0rh+ syn ma po mezu 0rh+ (czyli wg niektorych tez ta najniebezpieczniejsza kombinacja).Ciaze przechodzilam wzorowo,porod rowniez, po porodzie tez sie nic nie dzialo.Nie masz sie czym przejmowac bo konflikt serologiczny w 99% jesli ma dac o sobie znac daje dopiero w kolejnej ciazy, a nie pierwszej ( w kolejnej i tez nie jest to oczywiscie zadna regula, jak juz tu jakas dziewczyna pisala w kolejnej ciazy musisz o tym pamietac i przypominac ginowi,zeby prowadzono szczegolniejsze badania pod katem konfliktu,ale najpierw urodz pierwsze :) ).
Tak jak pisaly dziewczyny, rowniez dostalam zastrzyk, na drugi dzien po porodzie w posladka :D Nie jestem pewna czy nie dostalam tez jakiegos zastrzyku od razu po porodzie, ale jakos wywietrzalo mi to z glowy.
Poprostu na porodowce przypomnij sie ze masz taka sytuacje (ale wierze w lekarzy po moimm porodzie, bo ja sie darlam zeby o tym pamietali,a oni ze stoickim spokojem powtarzali mi,ze pamietaja i zebym sobie w ogole tym glowy nie zawracala).
Tak wiec w ogole nie zawracaj sobie tym glowy :)

Ja tam bym po prostu zaufała lekarzowi, bo na pewno wie co robi. A na podanie tego zastrzyku po porodzie są 72 godziny. Z resztą z tego co piszesz to po poronieniu dostałaś zastrzyk, więc powinno być ok:)