Blog: halunia

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
halunia

W niedziele S ma urodziny. Przez prawie rok czasu sam mówił że nie będzie robił imprezy urodzinowej. Jakiś czas temu dałam pomysł, żebyśmy sobie we dwoje poszli do restauracji z tej okazji, a Zuzką w tym czasie zajełaby się moja mama. Na początku sierpnia kuzym S miał urodziny, i seba tam zaprosił swojego kuzyna i dwóch kumpli do siebie na urodziny... No kurcze... Ale ok, powiedział że nadal możemy iść do restauracji, no więc super. Więc założenie było takie, że miała być mała imprezka, na maksymalnie 8 osób wliczając nas. A tu się dziś okazało, że jednak będzie nas razem minium 13 osób. Niby nie wielka różnica, ale dla mnie spora. Mieliśmy iść na kolacje we dwoje, a tu wydaliśmy na impreze dobre 100f, więc zapewne z restauracji nici, tymbardziej że w niedziele S zapewne będzie na mega kacu. 

 

Mogą zapomnieć że im w niedziele z samego rana ugotuje rosołek, tak jak zazwyczaj, czy ugotuje obiad. Niech sobie sami gotują, bo ja miałam isc do restauracji. Dziś i jutro jeszcze przyszykuje wszystko na impreze, ale w niedziele robie strajk, i nie zrobie nic. Po imprezie sprzatać też nie będę, tyle tylko co alkohol schowam żeby czasem Zuzka się nie dorwała do resztek, ale cała resztę to niech sobie sami robią. Ot co.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Hahaha, dokładnie tak jak piszesz ;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ej, ale to on ma urodziny więc też jego psie  prawo żeby obchodzic tak jak chce- w koncu to jego dzien. A na kolacje mozna iśc bez okazji ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
No tak, można iść bez okazji, ale nie jeśli nie bardzo można sobie na to pozwolić finansowo. A skoro się dogadalismy ze zamiast robić imprezę, idziemy do restauracji, to się nie powinno zmieniać planów bez obgadania tego z partnerem. Tymbardziej ze ja przez 3 tygodnie jestem przekonana ze będzie maksymalnie 8 ludzi, a dzień przed imprezą się okazuje ze ludzi będzie minimum 15, no i się okazało ze było 20. Po za tym ja przygotowywałam wszystko przez pił piątku i całą sobotę, wiec uważam ze mam prawo być zła.