Blog: hortensjazkwiatkowa

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
hortensjazkwiatkowa
hortensjazkwiatkowa

Witam :-)

Ja wkroczyłam w 38 tydzień dziś mój mąż dostał wolne więc ogladaliśmy nasze przyszłe mieszkanko i jezdziliśmy po sklepach.Cały dzień co ok 4 minuty miałam przepowiadające skurcze czasem to myslałam że urodze chodząc ;) Przestraszyło mnie to troszkę,więc spięłam się i spakowałam.Teraz to już w każdej  chwili może mnie brać :-) Od tygodnia śpię na stojąco,wysypiam się w nocy a w dzień jeszcze z 4 drzemki,ja nie wiem do czego się nadaje :P Straszne mrozy u nas od tygodnia temperaturka nie wznosi sie powyzej -12 :(

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Tez tak mialam, a teraz sobie odpuscilam. Chodzilam jak zmora, bo dokladnie jak Ty, czuwalam, a nie spalam. Tak mi na tym czekaniu tydzien minal i nadal nic. Zostalo mi 6 dni do terminu, ale dalam na luz... A niektore skurcze mialam calkiem niczego sobie i myslalam, ze w koncu sie rozkreca. Teraz ignoruje wszystko, poki porzadnie nie zalupie w krzyzu ;) Bo bole porodowe promieniuja do kregoslupa, znam z doswiadczenia.

Od 3 nocy spie juz w miare przyzwoicie. Przestalam chodzic jak Zoombie, bo przetlumaczylam sobie, ze w koncu zabraknie mi sil na rodzenie :) a porodu przespac sie nie da...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kacha82
wow co 4 minuty, no nieźle:) No już w każdej chwili możesz urodzić... Pozdrowionka!!!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mloda508
też bym juz chciała  byc chociaz w 30 tc:) pozdrawiam :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218

to ja w 37 tygodniu miałam skurcze już co 3 minuty, oczywiście pojechałam do szpitala gdzie skurcze utrzymywały się przez całą noc, ale były jednak za słabe... rano już były rzadziej i tak czekam i czekam i czekam  hehe mała chyba właśnie przez te mrozy postanowiła jednak zostać w brzuszku dłużej :)

Powodzenia życzę i dużo zdrówka dla Was ;)