Blog: ila19872

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ila19872
ila19872

Jakjuz znacie dziewczynki moja sytuacje, to wiecie ze borykam sie z tesciami. tak sie teraz zastanawiam co to bedzie jak urodzi sie moj synek ktory bedzie potrzebowal hektolitry wody, na kapanie pranie i same wiecie, jak jeszcze go nie ma postanowilam poprac ciuszki ktore dostałam i nasze rzeczy i wieczorem co zuzywam ta wode na mycie gdzie tylko sie podmywam bo jak ide pod prysznic to juz sie krzywia, to co to bedzie pozniej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo

wspolczuje ci, ja tez mam tesciowa, ktora ciezko mi zaakceptowac, chociaz jestem od niej ok 1500 km. mimo wszytko jak widzimy sie 2 razy do roku potrafie sie do niej zrazic. chociaz nawet jak jestesmy tutaj sami to tez czasami powala mnie na kolana.

w mojej sytuacji, ani moi rodzice, a tym berzdiej tesciowie nie wiedza ze bedze mieli wnuczka lub wnuczke. dowiedza sie dopiero za dwa miesiace, ale jak sobie pomysle ze pozniej przyjada tu do nas, bo maja takie same prawa jak moi rodzice, to az mnie skreca. nie wypbrazam sobie tego. tym bardziej ze moj maz boi sie powiedziec jej slowo zeby sie nie wtracala.

a wy nie myslicie, zeby zaieszkac sami?? co na to twoj maz??

 badz silna. pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ila19872
Mamy działke ktora moj narzeczony ma dostac od dziadka, wynajem kosztuje, dlatego mieszkamy z nimi.mam juz dosc naprawde...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
icaria

Jeny... moja teściowa która jest spokrewniona z troskliwymi misiami też jest taka jebnięta pod tym wzglęgem. ;/ na szczęście z nią nie żyję. Ach te teściowe, które by myły się w deszczówce, po czym filtrowałyby ją przez brittę i robiły na niej herbatę dla sąsiadek. Komuna już się skończyła, ale to pokolenie niestety cały czas żyje w przekonaniu, że Moskwa odetnie nam racje prądu i wody.

 Jestem za oszczędzaniem jednego i drugiego, ale przy dziecku oszczędności żadnych się nie poczyni, chyba że jest się akrobatą... Myślę, że twojej teśćce nic nie zostaje jak sie krzywić dalej, bo teraz przecież liczy się przede wszystkim higiena twoja i malucha. (Zawsze możesz zaproponować, żeby oddała swoją rację słodkiej wody wnusiowi :D) ale tak bez śmiechów- Chyba bym wszystko robiła, żeby się jak najszybciej wyprowadzić, a do tego czasu chyba tylko zatkałabym uszy na jojczenie teściowej. Trzymaj się!!! nie daj się!!! będzie dobrze!! grunt to nie dać za wygraną! smutne, że takie coś cały czas się odbywa. ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sucha
Moja pierwesza tesciowa byla taka sama jak twoja mogdly by sobie rece podac...Tylko raz w tygodniu sie podmywala bo szkoda jej bylo wody.. Kupila nowa pralke to tylko uzywala na Swieta zeby zaslony poprac i posciel ...Dzis mam druga tesciowe ktora jest kochana jak buleczka z maselkiem:) Do niczego sie niewtraca nawet  do malego :) Czasami to na sile daje jej malego HA HA :) Cudna babka a i z rana jak wstaje to juz mam wyprasowane moje dresy zeby isc na spacer z synkiem:) SZCZERZE CI WSPOLCZUJE, moze jak urodzisz bobasa to sie zmieni?? MIEJMY NADZIEJE... POZDRAWIAM
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo

teraz przeczytam wszystko w twoi profilu, o tym co przechodzisz. biedaku..... tez bylam w takim zwiazku, tzn podobnym, pod wzgledem zufania i zera rozmow na temat zycia. on wprawdzie tez byl za rodzicami ale czasami nie slycal ani mnie ani ich tylko czul sie jak wolny ptaszek. i takie upokarzanie, czylam sie niczym, zero jakiejkolwiek wiary w siebie. wiele razy pakowalam sie i odchodzilam, ale to wygladalo tak, ze wyszlam z domu i wracalam po kilku godz, i dlatego byl pewny ze jest wyzszoscia. kiedys nie wrocilam, ale przyjechal i odwrocil cala sprawe przciwko mnie...... az wkoncu postanowilismy wyjechac za granice. w drodze oczywiscie klotnia i nie zapomne, jak mu powiedzialam "poczekaj jak wyjedziemy to wtedy ci pokaze". nie wierzylam w to co mowie, to bylo w ogole bez zastanowienia. meczylam sie tak kilka miesiecy az wreszcie ucieklam, przed jego powrotem z pracy. od tametej pory widzialam go raz. blagal mnie zebym wrocila.........

teraz jestem szczesliwa mezatka. mojego meza poznalam ok 3 miesiecy po odejsciu od tamtego. tez mielismy kryzys przez jego matke ale zwyciezylam. fakt, ze bylismy wtedy tylko we dwoje, nie bylo nawet planow na dziecko, wiec byloby mi latwiej to rzucic ale na szczescie w pore poszedl po rozum do glowy i jest duzo lepiej. teraz spodziewamy sie dzidziusia i tez sie boje jakim bedzie ojcem i mezem, czy wezmie to wszystko na swoje barki bo sam czasem zachwuje sie jak dziecko, a takim robi go wciaz jego matka.......ale walcze nadal.....

pomysl o rodzicach, wyprowadz sie do nich pod pretekstem ze musiasz odpoczac ze niedlugo bedziecie mieli malenstwo i musisz te dni spedzic w spokoju, ze chcesz np. poprac wszystkie ciuszki(jak pisalas) bez zadnych krzywych spojrzen. mysle ze jak mu ciebie zabraknie na troszke moze zmieknac. sproboj....

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77
Moja też nie jest lepsza:( Współczucia :(
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martusia27
To ja dodam od siebie że moja własna matka i ojciec maja takie podejście wlasnie,że aktualnie mąż zanosi swoje rzeczy do siebie do domu itam mu piorą zeby u mnie za dużo wody nie zużyc.Ja swoją bielizne musze prać ręcznie a reszte olewam wrzucam do kosza z brudami i czekam kiedy ona upierze,przeważnie też ręcznie.Jak wchodze do łazienki wziaść prysznic zawsze jest pytanie"jest tam ktoś?"pomimo że świeci się światło.MOżna dostac nerwicy a jak zaczynasz rozmowe na temat kupna np nowej pralki to slysze wykład na temat braku szacunku do pieniądza.I tak robie po złości czyli nic nie robie bo moja mama zrobi to lepiej.Nie wiem jak się dogadamy jak przyjdzie mała na świat ale wiem że będzie cężko dla mnie a dla męza to już wogóle.Także łacze się w bólu z ilą.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ila19872
Dziekuje wam dziewczyny za naprawde cieple słowa, to bardzo wiele dla mnie znaczy i dodaje mi jakiegos powera:) Już tyle razy chciałam sie wyprowadzac i codziennie sobie to mowie ze jutro sie pakuje i sie wynosze z tego wariatkowa,ale cos sie nagle zatrzymuje i wymiekam!!!!! to jest straszne!!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo

badz silna.....jestesmy z toba. mysl o sobie i o dziecku bo ono teraz jest najwazniejsze, a twoje nerwy wcale mu nie pomoga.....

buziaki