antinua nie mow tak- ranisz moje serce..;)))

emmaslask czy jakoś tak, no nie ?
Nie chce mi się rozpisywać, bo dziewczyny już wszystko za mnie napisały.

glod na swiecie, wojny i zamachy terrorystyczne, to tez nasza wina...fuck i co my teraz zrobimy? ;(

i nie licz na to, ze wzbudzisz tu w kims poczucie winy, bo masz do czynienia z doroslymi ludzmi i takie gowniarskie zagrania nie robia na nikim wrazenia jak widac...

Rozumiem, że to forum jest tak wszechmocne, że można przez nie poronić, a może nawet zajść w ciążę ( pewnie zaraz się dowiem)? 

Poronienie to poważna sprawa, jeszcze w 15tc, trzebaby cierpieć na brak wyobraźni twierdząc że nastąpiło przez forum, to czy jakkiekolwiek inne. Albo być dzieciną małoletnią by nie rozróżniać tego, że tutaj jest się anonimowym, i nawet jak ktoś zwyzywa od kurw ( czego nie toleruję) to tylko świat wirtualny i nikt się o tym nie dowie, jak sama dziecina o tym komuś w świecie realnym nie powie... (*dziecina to przenośnia)

I nie powinna się tak załamywać skoro np byłaś przy niej Ty, jeśli nie docenia się jednostek a wierzy w ogół i siłę popularności to daleko się nie dojdzie, ba, to tylko świadczy o braku dojrzałości emocjonalnej. A dziw, bo piszesz że to jej druga ciąża.

Zresztą najprościej osądza się anonimy, każdego tu można osądzić, w rzeczywistości mało która się tu zna z inną.

Tak to zaczęłaś opisywać, że pomyśłam , że dziewucha się powiesiła xD

Po 1. nie wiem o co chodzi, po 2. odróżnic świat virtualny od realnego nie jest tak ciężko, przynajmniej dla osób, które mają "wszystko poukładane" delikatnie mówiąc, po 3. nie jestem winna niczyjego poronienia ani zaburzeń psychicznych czy jakichś tam, chociaż jestem tu codziennie i udzielam się w wielu kwestiach, po 4. może to problemy z mężem były powodem tego, że starciła to dziecko i nie trzeba innych osądzac (mogła go najzwyczajniej w świecie zostawic jak jej urządzał piekło- ale ok nie mój problem). Tak czy siak współczuje straty maluszka i tyle