Blog: iwonkiee

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwonkiee
iwonkiee

Czyli znowu wzieło mnie na wywody. Cuż jestem istotą myślącą więc korrzystam z danej mi umiejętności. Coraz częściej zdaję sobie sprawę z tego że otaczający mnie ludzie kłamią nnawet przez sen, a wierna jest jedynie samotność. Moje życie akceptuje w całości, cieszę sie z tego jakie jest każdego dnia. mogłabym wyliczać swoje życiowe, małe sukcesy. Jednak czasem, czegoś mi brakuje. Mam cudowną rodzinę, męża który jest też moim przyjacielem, ale to nie to, z nim nie poplotkuję o babskich sprawach nie porozczulam się nad mega szpilkami czy tym że wystają mi boczki.... Tylko jak tu komus zaufać, jak wokól mnie same obłudne bestie? Nie odwiedzają po to żeby cieszyć się czy smucić razem ze mną. Ukojenie daje im myśl że ktoś może mieć gorzej, lub spędza sen z powiek cudze szczęście... Jak to jest że odwiedziny nie polegają na tym czym powinny. Odwiedziny to nalot, kontrola, po to żeby sprawdzić co ktos ma w domu co ewentualnie skopiować, czego unikac. Gdy rozmowa przestaje być rozmową. Od jakiegos czasu myślałam że ten kraj to mój dom. Tu urodziły się nasze dzieci, tu kupiliśmy mieszkanie, tu się pobraliśmy, ale chyba jednak się mylę. To nie mój prawdziwy dom, tu nie ma wartościowych ludzi, albo ja skutecznie przyciągam tych drugich. Może i jestem naiwna. Zawsze oddaję całą siebie. Zawsze każdemu pomagam, ale wierzę że to kiedyś wróci. Chyba wolę być naiwna niz przepełniona obłudą.

Komentarze

Kiedyś miałam przyjaciółkę.. Na dobre i złe, jakby się wydawało...

Jeździłam do niej codziennie po szkole, by wesprzeć , by nie była sama z ojcem alkoholikiem ,który rzuca meblami w kuchni w amoku, i matką w depresji. Chciałam być dla niej oparciem.. To było jeszcze za czasów ,kiedy w przyjaźń wierzyłam. 

Panna mnie wychujała, czar prysł. 

Przyjaźń nie istnieje.

Zapomnij.

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwonkiee

widzisz ja mam podobnie. Tylko, że "moja koleżanka" boryka się z facetem. Nastawienie takie samo jak twoje, bezinteresownnie byc oparciem...ale po co? Coraz częściej widzę wiecej niz ktos chcialby żebym widziała. Mnie nikt nie wychujał ale wiem ze nie bedę czyjąś opcją... eh życie ... Może ja jestem jakas aspołeczna...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax

ja mam przyjaciółke z czasów szkolnych ..(podstawówka)roznie bywało ..ale suma sumarum zawsze mog na nia liczyc..szczególnie w kryzysowych momentach chociaz nie spotykamy sie regularnie bo kazda ma swoje sprawy..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ja mam przyjaciolke, z ktora kiedys wspolnie zainwestowalysmy w "biznes". Ja ja namowilam, biznes nie wyszedl i stracilismy kupe kasy , ona na to "zaryzykowalam,stracilam" i tyle, stracila pare dobrych tysiecy, ale tematu nie ma- nawet kasa nie zniszczyla przyjazni:) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwonkiee

agawita Tobie to moge tylko pozazdrościć... Ja mam wrażenie że mnie otaczają same oszołomy.... Już nawet rozmawiac z nikim mi sie nie chce, bo zamiast zatrzymać dla siebie to zaraz pójdzie dalej i całe nasze miasto będzie miało o czym plotkowac... Jeszcze żeby było o czym to może bym zrozumiała...