Blog: izzi

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
izzi

2010-09-30 13:58

|

Komentarze: 4

34,3

34,3

35 tydzień, a my wciąż w trakcie remontu... łazienka rozwalona, kuchnia tak samo, a w pokojach i przedpokoju na razie pusto. Już drugi tydzień mieszkam u mamy i czekam na koniec robót. Część ciuszków poprałam i poprasowałam z nudów, ponieważ dopadło mnie przeziębienie i musiałam siedzieć w domu (leków nie brałam). Reszta rzeczy jeszcze w sklepie, nic nie mam poza ubrankami i łóżeczkiem - cała wyprawka czeka na zamówienie. Znalazłam już pieluszki wielorazowego użytku (Close Parent), wózek będzie X-Lander XA, fotelik Maxi Cosi CabrioFix (mocowany pasem bezpieczeństwa), drobiazgi Tommee Tippee, a mebelki Małgośka. Pozostaje jeszcze tylko te wszystkie rzeczy kupić, taki mały szczegół, a czekam na ten moment jak na zbawienie. Mąż jak na razie nie ma czasu jechać ze mną po wyprawkę i w jego mniemaniu powinnam czekać z tym do końca remontu (ale ile jeszcze? tydzień? dwa? trzy?), więc postanowiłam, że jutro biorę mamę i kupujemy bez niego!

Synek waży już 2700g, obwód główki 31cm - dane sprzed tygodnia (33,3). Już się denerwuję czy aby nie za duzy jak na pierwsze dziecko, czy mnie nie rozerwie przy porodzie i czy w ogóle pozwolą mi rodzić naturalnie :(

Anemia się powiększyła - do 11,3, aczkolwiek lekarz powiedział, że u ciężarnych norma jest od 11,2. Tyle tylko, że dla położnej normą jest min. 12, więc ta moja hemoglogina oznacza poród w szpitalu. No trudno, już się pogodziłam, zwłaszcza, że mąż powywalał z domu wszystkie meble po mojej mamie (mieszkamy teraz w jej mieszkaniu) i trzeba będzie na dniach kupiować nowe, a my jesteśmy totalnie spłukani, więc na poród domowy nas nie stać... :/ Oby tylko w tym szpitalu mnie nie pokroili jak jakąś świnię. Już rozmawiałam z moim lekarzem na temat wyjścia ze szpitala w dniu porodu i nieszczepienia dziecka. Co do wyjścia to śmiał się, ale nie był zadowolony, rzucił w żartach, że będą się go pytali co on za pacjentki sprowadza (nie chcą szczepić dziecka i wychodzą na żądanie). Co do szczepień to zapytał dlaczego nie chcę szczepić dziecka, ale nie odradzał mi tego jak w przypadku porodu w domu, więc uważam, że jest tego samego zdania:) Powiedział, że dostanę druk do podpisania - że nie zgadzam się na szczepienie - i to wszystko.

Poza tym jak wyzdrowieję mam się z nim umówić na zwiedzanie szpitala. Powiedział, że pokaże mi wszystko. 

Naprawdę cieszę się, że taki lekarz mi się trafił, jest super, o wszystkim można z nim porozmawiać, zawsze wszystko dokładnie wyjaśni, czasem pożartuje, atmosfera w gabinecie jest naprawdę bardzo przyjazna. I co najważniejsze nie zleca mi setek niepotrzebnych badań, ani nie karmi tabletkami jak cukierkami ;) Witaminki to wszystko co biorę.

Następna wizyta za tydzień.

 

A do rozwiązania jeszcze 5 tyg. ... :O

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Duży chłopczyk jak na ten tydzień:)Mój w 34 tc waży 2600g czyli tez prawie jak twój grubasek.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Mam nadzieję, że nie będzie grubasek :/
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162

Ale ładna wyprawka już wszystko naszykowane :) Co do remontu to ja mam to samo,chociaż został nam jeszcze jeden pokój...ale już mam dosyć :) Szczęśliwego rozwiązania :)

Pozdrawiam serdecznie :)