a moja mama ma teraz tydzień wolnego i jak na złość nie rodzę ;)

Mój mąż miał urlop 2 tygodnie do niedzieli-niestety nie urodziłam i teraz muszę sama na siebie liczyć,bo on co 2 tyg zjeżdża do domu na 1 dzień,góra 2 dlatego,też mam deprechę...koleżanki które miały termin po mnie urodziły dawno-dodam,że rodziły pierwsze dziecko,ja jestem w drugiej ciąży i już 3 dni po terminie i nic się nie dzieje,sprzątam,cuduje i niestety....mnie na patologię nie chcieli,bo stwierdzili,że bez sensu leżeć,skoro mam małe rozwarcie i zapis KTG w normie,dlatego mam się zgłosić w niedzielę i wtedy będą działac....ale ja do niedzieli osiwieje...nie mogę spać po nocach z tego wszystkiego,czas dłuży się niemiłosiernie....

no i bylam u lekarza i co mi powiedzial ze wszystko ok mam czekac a jak nie urodze do 1 marca mam sie zglosic na odzial dopiero oszaleje chyba :)) a co do ruchu to juz nie wiem co mam robic mam akurat remont wiec caly czas latam po schodach to tu to tam i to od dobrego tyg i nic mnie nie rusza :((