Ma 4,5 miesiąca

Dodam że odkładany jeszcze nie zbyt uśpiony lub kładziony odrazu w łóżeczku czy w dzień na sofie odrazu otwiera oczy i marudzi i wierzga nogami ze zlosci . Na rękach odrazu spokój i cisza i oczy się zamykają.

Mojej córki nie udało się oduczyc, aż do 14 meisiaca życia :P
Ale ona odłożona przeraźliwie wrzeszczała. Potem siadała i wrzeszczała i właśnie dopiero koło 9 miesiąca udawało się ją odłożyc, tak, żeby nadal spała normalnie. Jednak do tego 14 miesiąca zdarzało się, że musiałam ją odkładac po kilka razy, by na dobre "padła"..
Więc ją nosiłam, czasem robił to mąż.
Ale też czasem zasypiała przy piersi - o tyle łatwiej. Leżała na łóżku, więc tak ją mogłam zostwic, bez przekładania, ale to w miesiącach 3-6. Potem się zdarzało, że padła przy piersi i udało się ją do łóżeczka przełozyc bez wrzasku.
Czasem też zasnęła na leżaczku-bujaczku bujana.
A od około 10 miesiąca nigdy w domu nie chciala za dnia spac, czego bym nie robiła, za to na dworzu zasypiała, więc z nią wychodziłam :P

A skoro Twój nie wrzeszczy, to spróbuj posiedziec nad nim, pogłaskac, pogadac może cicho, pośpiewac, pokołysac jakby 1 ręką, może nie zacznie płakac? Pomarudzi i zaśnie? A może jaieś projektory z muzyką się mu podobają?

Mój syn od urodzenia po dziś dzień- 15 miesięcy odłożony do łóżeczka w momencie się budzi i okropnie płacze... Do 7 miesiąca był usypiany tylko na rękach, ewentualnie skakałam z nim na piłce , trzymając go na rękach... potem zauważyłam, że na rękach przestało mu być wygodnie więc zaczęłam usypiać go kładąc się z nim na łóżku: najpierw chcwilę go ponosiłam przytulonego do mnie a potem kładłam się przy nim, przytulałam go, cicho śpiewałam, mruczałam i masowałam go po pleckach, ewentualnie bujałam ręką. Zaakceptował to i od tej pory tylko tak zasypiał, ewentualnie później w wózku na spacerze. Jeśli Twoje dziecko toleruje łóżeczko to możesz go położyć do łózeczka i też mu coś nucić, puścić kołysankę, posmyrać po pleckach, pobujać ręką. Albo też połóż się z nim na łóżku i zrób tak jak ja zrobiłam. Ja jestem zwolenniczką, łagodnych metod w zgodzie z potrzebami dziecka dlatego zalecałaby stopniowo sprawdzać co toleruje Twoje dziecko i sama zobaczysz jaka metoda na niego działa i co pomaga mu zasnąć. Musisz próbować:) Może tak być, że teraz się to nie uda a już za np tydzień spróbujesz i będzie dobrze... także Powodzenia :)

U Nas od urodzenia zasypial na noc w lozeczku.
Ale w dzien bujalismy Go na rekach do roku. Potem juz bylo mu niewygodnie, nie chcial zasypiac na rekach, wiercil sie, wiec zaczelam Go klasc do lozeczka. I mu sie spodobalo, bo mogl sie rozlozyc, powiercic. Od roku i w dzien i w noc zasypia w lozku.

Oduczyłam swojego w 6 miesiącu,położyłam do łóżeczka gdy widziałam że już jest zmęczony włączyłam karuzelę i zasnął sam patrząc się na nią.Niestety odkąd wstaje w łóżeczku znowu jest usypiany na rękach:( co go odłożę to on wstaje chce spać ale wstaje i stoi tak i płacze

Ja rozwiązałam problem w prosty, choć mało przyjemny sposób. Po prostu byłam stanowcza. Dziecko odłożyłam, płakało, chodziłam do niego, ale nie za często. Wydaje mi się, że to najbardziej skuteczny sposób. Udało się.
Drugiego nawet nie próbowałam przyzwyczajać do zasypiania w ten sposób, bo to potem problem i dla dziecka i dla rodziców.

W moim przypadku syn był już troszkę starszy, chyba koło 10 m-cy miał.
Spróbuj posiedzieć z nim przy łóżeczku, pogłaskać go, trzymać za rękę czy coś.

Ciężka sprawa :) Mojej córki nie udało się oduczyć aż do 17 miesiąca :/ byłam w drugiej ciąży i strasznie chciałam ją tego oduczyć, ale się nie dało. Dopiero jak była w stanie chwilę się nie kręcić i spokojnie poleżeć kładłam ją na łóżko i sama obok niej no i tak zaczęła zasypiać, grzebiąc mi przy tym we włosach. Plus był taki, że nie musiałam jej właśnie odkładać, bo wtedy tez mi się przebudzała, po prostu wstawałam i wychodziłam z pokoju,