Ja nie miałam z tym problemu. Mały przestał ciągać smoczek jak skończył półtora roku. Ciągle go gubił i któregoś dnia jak akcja amba fatima był smoczek i nima sie poewtórzła postanowiłam go nie kupować. Pierwszego dnia była masakra przy zasypianiu.Po jakis 40min. wrzasków i płaczów usnął i z dnia na dzień było co raz lepiej. Z butelki zrezygnował mniej więcej w tym samym czasie. Z drugim synem było jeszcze inaczej bo oduczył sie w wieku 8mies. Miał zapalenie jamy ustnej i nie był w stanie go żuć. Uzywalismy smoczka tylko przy zasypianiu. Spróbuj dawac małemu smoczek tylko do zasypiania

Obcięliśmy końcówkę. Nowego nie kupiliśmy. Mówiliśmy, ze smoczek się popsuł. Było trochę płaczu.

Nie miałam z tym problemu,bo żadne z moich dzieci nawet nie widziało smoczka na oczy:-)
Córka używa do usypiania wymemlaną pieluszkę.

U nas było tak że poszłam z małą do lekarza i trzymałam jej smoczka,nagle chyba wejsc miałysmy czy coś i schowałam go do kurtki i od tego momentu moje dziecko juz nigdy nie poprosiło o smoczek. Wykorzystalam okazje i też go z tej kurtki nie wyciagłam w tym dniu. W nocy tylko wzięla sobe na chwile smoczek lalki do buzi,za chwile go wyciągła i powiedziała że "to lali" i koniec .