odkładam go do łóżeczka,zawsze tak robiłam. kiedy mały używał bujaczka,bałam się zostawiać go tam samego.więc tylko łóżeczko.szłam do wc,zawsze zamykam drzwi(choć odrobina prywatności).

Przez 5 minut nic się jej nie stanie:)

Po prostu idę:)

Idę ;) Mlody umie zająć się sobą.

Idę do toalety choć drzwi mam otwarte... i często synio przychodzi do mnie zobaczyć gdzie jestem. A jak już zamknę i synek mnie szuka pukam w drzwi i bawię się tak z nim, on z jednej strony stuka ja z drugiej:)
Jak był mniejszy zostawiałam go w łóżeczku

Idę sobie a małą zostawiam. Nie ma problemu z tym żeby sama sobie posiedziała.

Ja zawsze zostawiałam w łóżeczku jak np. szłam do toalety albo się wykąpać. Ale któregoś razu wydarzyła się przykra sprawa bo mały przekręcając się z plecków na brzuszek zaklinował sobie nóżkę między szczebelkami łóżeczka i zaczął strasznie płakać. Zanim wyszłam spod prysznica minęło trochę czasu więc on się strasznie zestresował. Nie mógł się ruszyć bo sprawiało mu to ból. Zrozumiałam wtedy że nawet w łóżeczku nie jest bezpiecznie i jak muszę się szybko wykąpać a on akurat nie śpi to stawiam go w leżaczku na podłodze w łazience, daję mu jakąś zabawkę i on się bawi a ja jestem spokojna.

Ja czasem wkładam córcię do wózka i mała widzi mnie :).

hehehe to zależy od humoru małej. ogólnie mamy cyc z niej jest :) jak idę się kąpać, a potem suszyć włosy to wkładam ją do bujaczka jest ze mną w łazience. jak idę się załatwić na chwilę to mała albo leży na łóżku, albo u siebie w łózeczku, ogląda karuzele. jak jest marudna to też biorę leżaczek i jak mnie widzi to odrazu spokojniejsza jest.
tak samo jest jak odkurzam, gotuje, myje podłogi.
bujaczek to super sprawa jak się jest samemu w domu z tylko z dzidzią.

robie tak jak Ty;)

Ja kiedyś poszłam do kibelka z małym :p Był w chuście i smacznie spał, nie miałam serca go wyjmować, a siku się chciało... :>