ja jak jezdze autem to sama ubieram sie ciepło i synka też , a ogrzewanie właczam minimalnie , nie lubie jak jest za gorąco w aucie .

A ja odwrotnie niz Roslina :) Lubie cieplo, ustawiamy jak w domu, rozbieramy sie, zapinamy pasy i ruszamy. A jak tylko wy bedziecie wysiadac i chwilowe machniecie drzwiami, to nie powinno dziecku siedzacemu z tylu zszkodzic. A zreszta, zanim otworzysz drzwi mozesz dziecko czyms nakryc, np. kocykiem. Bez grubych ubran, typu kurtka bedzie po prostu wygodniej :) My nie lubimy opatulenia kurtkami i dlatego zawsze je sciagamy :) Ja bym ustawila domowa temperature i pozostala tak ubrana jak w domku :)

Zawsze wlaczamy delikatne ogrzewanie ,aby dzidzia sie nie przegrzala ,a ubrana jst w kaftanik taki cieplejszy.

jak ja jeżdżę z małą to zakładam jej spodenki ciepłe i kurteczkę, czapeczkę, buciki, body, bluzeczkę, rajstopki i sweterek. W samochodzie jak się nagrzeje to rozpinam jej kurtkę a jak wychodzimy to znowu wszystko zakładam.