Mi tak czas przeleciał, że nie było czasu ani na książki, ani na TV. Prawie dziennie pranie, prasowanie, Szkoła Rodzenia... No i 40tygodni.pl - rzecz jasna :D

sprzatanie, czytanie, tv, spacery, moze wyszywanie, czy co tam lubisz robic...skutecznej metody nie ma, a zobaczysz jak bedzie pod koniec, szlag cie bedzie chcial trafic:D mnie juz trafia od dwoch tygodni:)

Narzekasz a ledwo półmetek przeskoczyłaś... ja 98% swojej ciąży musiałam przeleżeć. Jeśli nie masz takiego obowiązku to radzę się ruszyć w świat ;) i popodziwiać, bo potem szybko takiej okazji nie będziesz miała, żeby pobyć w ciszy.

no jeszcze dluga droga przed toba, ja na tym etapie to w sumie duzo rzczy robilam, caly dom na glowie itp chociaz w sumie wciaz mam caly dom na glowie wiec czas jakos leci,ale ciezko mi juz niektore rzeczy robic. A tak powaznie, to dopieor na koncowce juz sie kurwicy dostaje jak to kolezanka napsiala, ja mam jeszcze 4 tyg,ale juz jestem taka ociezala ze nic mi sie nie chce, ale lezec tez mi sie nie chce, wiec chodze i marudze ze chce juz urodzic.

mi tez zlecialo chodzilam po lumpikach lapalam okazje pralam prasowalam ubranka ale zima to chyba najgorszy okres oczekiwan

jak pytasz o tym w 24 tygodniu to po ptokach - na bank do porodu zwariujesz ;)

Moze znajdz jakas gre komputerowa dla siebie ktora pochlonie Ci choc troche czasu wolnego ;)